Elio Ollivander
36 lat. Dwa lata temu powracający do swej Alma Mater jako nauczyciel Historii Magii. Niespełna cztery lata temu wzięty publicysta, autor książki Władcy Różdżek. Historia na nowo opowiedziana, tom 1, Wydawnictwo Magia Historii, rok wydania 2016. Jeden z trojga dzieci Garricka Ollivandera, różdżkaża posiadającego własny przybytek na Pokątnej. Wyłamany spod rodzinnej, rzemieślniczej tradycji, choć rodowe naleciałości kierujący w stronę teorii. Niegdyś podróżujący po świecie badacz i researcher. Rozwodnik z będącą na pierwszym szczeblu edukacji córką w wieku lat parunastu, sam do końca nie wie ilu dokładnie. Posiada dwie siostrzane różdżki wykonane z czarnego bzu, obie z sierścią jednorożca, 13-calowe. Kokieter, lis w owczej skórze, przekonany o własnej genialności i zbliżającym się upadku.
W gardle piecze go przyjemnie, więc i obmywa nalewką wnętrze policzków. Narzeka, ale nieśpieszno mu do ucieczki, dobrze mieć swój kąt, swój skromy materac, dostęp do barku i tutejszej biblioteki. Wzdycha przeciągle a jest to jedno z tych westchnięć, które sugerują wredny smak etanolu. Ojciec tuż za rogiem kominka, brat w sklepie, siostra siedząca w lesie i strugająca różdżki. Rodzice dumni, łącznie z matką polującą na rdzenie. Później przeniósł się na łamy ksiąg, był uczniem dobrym, perfekcyjnym wychowankiem Domu Krukonów. Dopiero lata nauczyły go bajeranctwa, głównie dzięki kulejącym formom hazardu. Tam zdobył ten uśmiech - półprzytomny i nie za wiele dobrego wróżący. Sprawa pogorszyła się po ślubie z dużo młodszą od niego Francuską, niezbyt urodziwą i niestety niezwykle głupią. Choć książka, którą wydał chwilę później, będąc w domu rzadko, w ramach researchu często wyjeżdżając za granice kraju, okazała się przełomem, to nigdy nie skończył zaplanowanych po niej tomów. Do dzisiaj zagrzebany jest we fragmentach kolejnych woluminów (po gabinecie walają się fragmenty podrozdziału z trójki, na ścianie uwieszony wstęp do tomu drugiego). Gdzieś po drodze, pomiędzy pierwszym drinkiem a tragedią, zgubił kontakt z żoną. Rozeszli się w ciszy i za porozumieniem stron, za jego zgodą ona zabrała dziecko.
Kontur / tatarakzwyczajny@gmail.com. /
more