You should be sad


MAEVE FAITH RATCHFORD
Ja nie szukam żadnych kłopotów - to kłopoty zwykle znajdują mnie.

Ravenclaw 一 31/10/2006 一 VI rok 一 czysta krew 一 klub ślimaka 一 klon, włos z ogona jednorożca, 9 cali, odpowiednio giętka
Przeszedł ją zimny dreszcz, kiedy spojrzała na ojca. Maxwell Ratchford był surowy człowiekiem, wyznającym dawno wpojone mu zasady. Oczekiwał zbyt dużo od swojej jedynej córki, która siedziała teraz w jednym ze skórzanych foteli w jego gabinecie. Była zbyt podobna do matki, dlatego był dla niej taki oschły, trzymał ją na dystans, choć wiedział, że Maeve, jego mała Maeve tak bardzo potrzebuje miłości. Straciła matkę zbyt młodo, teraz oboje też czuli, że tracą to uczucie, o które on - jej ojciec - już dawno przestał walczyć. Westchnięcie ojca wyrwało ją z zamyślenia. Odgarnęła kosmyk włosów za ucho. Była zła, że tak ją traktował, że ją odpychał. Niestety, nie znała zaklęcia, aby ojciec ją pokochał. Jak zawsze, odchodzisz ze spuszczoną głową, odprowadzana spojrzeniem pełnym niezadowolenia. 

Jest mieszanką charakterów, przez co nie jest jej w życiu zbyt łatwo. Ambitna, pewna siebie, piekielnie inteligenta, z drugiej strony zaś zbyt łatwowierna, przeważnie źle lokująca swe uczucia, ciągle szukająca czegoś, co pokaże jej, że życie może być dla niej dobre. Za wszelką cenę chcąca być jak najlepsza, być zauważoną przez ojca, spełnić jego wygórowane oczekiwania. Z jakimś tam planem na życie, który pewnie i tak jeszcze zmieni się tysiące razy. Pragnąca wolności za wszelką cenę, z drugiej strony zbyt mocno boi się tego, że nie da sobie rady. 

Krótko, zwięźle i na temat:
Przyjmiemy wątki i powiązania wszelakiej maści, z Maeve jesteśmy dość elastyczne. Gdyby coś, zapraszam na maila: daisies.daisies94@gmail.com

4 komentarze:

  1. [ Hej, cześć!
    Rekacje z rodziną bywają skomplikowane, współczuje Maeve, że nie ma oparcia w ojcu takiego jak powinna, zwłaszcza nie mając koło siebie matki. Taka mieszanka charakterów to zawsze ciekawe połączenie, dające wiele możliwości. Poza tym chyba nikt nigdy nie jest jednoznacznie jakiś.
    Życzę dużo weny i czasu na jej spożytkowanie! I żeby relacja z ojcem choć troszeczkę się poprawiła i by chociaż w Hogwarcie czuła się jak najlepiej :) ]

    Lily

    OdpowiedzUsuń
  2. [ Cieszę się, że Lilka się podoba, bo miałam małe wątpliwości przy decyzji o przejęciu jej ;)
    Na wątek jestem chętna, skoro Maeve nie będzie przeszkadzać młodziutki rudzielec krzątający się wokół niej :D Tylko jakby tu skrzyżować drogi tej dwójki? Mi na tą chwilę przychodzą dwie rzeczy do głowy. Lily będzie gdzieś, jak zwykle pędzić, może z torbą pełną smakołyków dla jakiegoś zwierzaka, bo ma bzika na tym punkcie i wpadnie na twoją Krukonkę? Ostatecznie zaciągnie Maeve ze sobą?
    Albo Lilka będzie siedziała gdzieś sama, albo smutna, albo może nawet nieco zapłakana, po tym jak inny uczeń obraził ją albo jej ojca? Ewentualnie Maeve może będzie tego świadkiem i pójdzie za Lily? Wiem nic specjalnego, tak więc jeśli tobie przychodzą jakieś rzeczy do głowy to pisz! ]

    Lily

    OdpowiedzUsuń
  3. [Nie mogłam się oprzeć takiemu wizerunkowi ♥
    Przyszłam się przywitać, choć szczerze już bardzo nie powinnam ze względu na ograniczoną ilość czasu, jaką mogę tutaj sobie popisać.
    Twoja Maeve jest cudowna i mam nadzieję, że zostaniecie w naszych barwach jeszcze bardzo długo... Posiadając przy tym mnóstwo weny i jeszcze więcej wątków!

    W razie chęci oraz sporej dozy cierpliwości do mojego ewentualnego odpisywania, zapraszam rzecz jasna do siebie na coś fascynującego i najlepiej, jakby udało się przekonać Maeve do koła ONMS, jakiego mój pan jest przewodniczącym ^^

    Oczywiście bardzo chętnie przechodzę na drogę mailową, gdzie wszystko jest w jednym miejscu i łatwiej mi się dogaduje z tutejszymi autorami ♥]

    Seiner Baskerville

    OdpowiedzUsuń
  4. [Dość późno, za co bardzo przepraszam (ostatnio czas obrócił się przeciwko mnie) - witam koleżankę z domu i roku!
    Maeve to dziewczyna, z której zdaje się bić duży smutek, choć przy tak skomplikowanej sytuacji z ojcem nie ma się co dziwić. W końcu relacje z rodzicami zawsze mocno wpływają na dzieciaki.
    Jeżeli masz ochotę, to zapraszam na wątek z moim Victorem. Nie wiem kiedy zmarła matka dziewczyny, ale może Victor przewidziałby jej śmierć? Na tym ciekawie można by oprzeć ich powiązanie. Coś z pewnością uda nam się uknuć i ciekawie rozpisać. :D]

    Victor Averne

    OdpowiedzUsuń