Jesteś nieuleczalnie chory. Na ciekawość nie ma lekarstwa.


Aby otworzyć piętnaste wydanie specjalne Czarownicy w wersji dla mugoli elektronicznej,

6 komentarzy:

  1. [Jestem pełna podziwu dla formy karty - głównie dlatego, że sama (jak widać) jestem blogowym dinozaurem i podobne czary to dla mnie czarna magia, ale też bo doceniam jej kreatywność.
    Co do samego pana bohatera, mam wrażenie, że nadaje na bliźniaczych do Filippa falach. Jeśli macie chęci na wątek z nami, to postaram się przytuptać jutro z jakimś konkretem, bo obecnie mózg mi lekko dymi ze zmęczenia.]/Filipp Matsumura (i mniej ważny Nemetorius Burke)

    OdpowiedzUsuń
  2. [Nigdy nie sądziłam, że taką przyjemność sprawi mi kobiece pisemko. Szczerze podziwiam umiejętność odwzorowania stylu redaktorskiego i czytelniczek! Świetny pomysł na kartę, a Oliver naprawdę chwyta za serce. Bawcie się u nas przednio! A jeśli chcesz Olivera wplątać w jakąś absurdalną sytuację z Cass np. z czasów szkolnych (lub aktualnie) to ja chętnie wypchnę ją poza jej strefę komfortu. Wszak to moje ulubione zajęcie!]

    Był jak iskrząca kulka energii, oślepiająca siłą i natężeniem. Ta energia wkradała się pod ciemne rzęsy Cass i kobieta miała wrażenie, że za każdym razem, gdy na niego patrzy, musi jeszcze mocniej mrużyć oczy. Gdyby mieli po kilka lat, to byłby ten dzieciak, który ciągnie swoją ponurą koleżankę na przygodę życia. Miała tylko nadzieję, że żaden Ślizgon nie wpadnie na pomysł zaproszenia jakiejś Puchonki na niezbyt romantyczny spacer po lesie, bo przygoda w postaci szukania tych gagatków z Oliverem wychodziła poza bezpieczną jamę na Wieży Północnej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grunt to się w ogóle podpisać!

      Cassiopeia Snyde/Poppy Nott

      Usuń
  3. [W sumie łączy ich także zamiłowanie do językoznawstwa (choć Filipp grzebie w wymarłych językach ofc) i przyciągnięcie uczniów do pozornie nudnego przedmiotu. Czy Olivier wychował się w Londynie? Bo Filipp tak, więc mogłybyśmy im nawet strzelić jakieś szalone powiązanie w stylu, że chodzili razem do przedszkola/podstawówki (matka Matsumury wyparła się magii dla jego ojca), a później po tym zbiegu okoliczności względnie kolegowali się w Hogwarcie, choć ostrzegam, że mój pan przez wzgląd na przemoc w rodzinie początkowo był wycofanym dzieckiem i rozkwitł dopiero w połowie szkoły. Filippowi w trakcie podróży w tak odległe kraje siłą rzeczy większość relacji się urwała - mogłybyśmy uznać, że odnowią kontakt dopiero teraz (po powrocie Matsumura natychmiast szukał kontaktu z ludźmi z przeszłości, bo nie umie być sam, ale jeśli Twój pan by w owym czasie nadal podróżował, utrudniłoby to sprawę), kiedy okaże się nieoczekiwanie, że obaj skończyli w Hogwarcie. Jeśli cokolwiek z tego Wam odpowiada, to wyszła jakaś baza na powiązanie, ale konkretnego pomysłu na wątek ewidentnie nadal nie mam.]

    OdpowiedzUsuń
  4. [No ja się raczej powtórzę — pomysł na kartę jest genialny i sprawił, że Olivera udało się poznać całkiem nieźle. A wydaje się, że jest z niego naprawdę fajna osóbka, z pewnością bardzo pozytywna i głodna wiedzy, a kadra nauczycielska w Hogwarcie takich ludzi właśnie potrzebuje. <3
    Oczywiście zapraszam do Caireann, bo myślę, że akurat z nią Oliver mógłby się na spokojnie dogadać, a i ona bardzo chętnie bliżej go pozna!

    P.S: Czy mogłabym zgapić od Ciebie genialny pomysł z podlinkowaniem do Canvy swoich powiązań? Totalnie nie umiem w CSS-y i HTML-e, a w Canvie całkiem ładne rzeczy mi wychodzą i aż jestem w szoku, że sama nie pomyślałam o użyciu linku wcześniej...]

    Caireann

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć! W pierwszej kolejności — spóźniona jak zawsze, przepraszam! — bardzo dziękuję za miłe słówka pod kartą mojego rudzielca ❤
    Kolejno zaś chciałabym napisać, że karta Olivera to istny majstersztyk. Sama forma stworzenia karty zachwyca, nie wspominając już o treści. Chylę czoła!
    Bardzo chętnie poczęstujemy słodkościami i pośpiewamy po francusku, jeśli fałszowanie nie jest Ci straszne. Masz jakieś wątkowe marzenie, które razem z Dominique możemy spełnić? W razie czego zapraszam na maila!

    OdpowiedzUsuń