No letting go



Drzewa umierają inaczej niż ludzie. Drzewa wyglądają tak, jak gdyby cieszyły się własną śmiercią. Wprawdzie potem będzie wiosna i one odkwitną znowu, ale ty wiesz, że nigdy nie można mieć pewności. No i skąd o tym mogą wiedzieć drzewa? Dla nich na pewno każda jesień jest ostatnia.

Eliza Lestrange
Elizabeth Rhea Lestrange; 29 XII 2006 ― Ravenclaw, rok V, przedtem Koldovstoretz ― od niedawna mieszkająca z ojcem, którego nie zna ― młodsza przyrodnia siostra i starsza biologiczna ― półtora metra wzrostu ― krew czysta, chociaż to niczego nie zmienia ― córka zdrajczyni, zmarłej w wypadku ― różdżka: 16,5", pióro lelka wróżebnika, figowiec ― patronus przybiera kształt rosomaka tundrowego, zaś bogin jest jej największą tajemnicą ― członkini koła Astronomicznego

Otwierasz oczy. Kochasz tych kilkanaście pierwszych sekund, które mijają zanim rozbudzisz się na dobre i pozwalają tkwić w błogim zapomnieniu; nie pamiętać, po prostu. Dopiero potem ogarnia cię niechęć, niemoc, nie-radość. Najchętniej przeleżałabyś w łóżku calutką dobę, żeby móc odpłynąć do krainy snów, ilekroć nadarzy się okazja, chociaż wiesz, że masz problemy z zaśnięciem w nocy, a co dopiero w środku dnia. Kiedy zamykasz oczy, nieustannie widzisz matkę. Całkowicie wbrew woli ojca znalazłaś kiedyś to stare pudło, pełne różnorakich wycinków z gazet, i przejrzałaś je wszystkie, korzystając z mnóstwa wolnego czasu. Być może gdyby nie to, byłabyś w stanie w jakimś stopniu zapomnieć; wszak w tym domu na życie patrzy się w całkowicie innych kategoriach niż te, które zdążyłaś poznać. Widzisz, nie powinnaś była grzebać w przeszłości, Elizo. Sprawy, których nie można już zmienić, należy pozostawić w spokoju.
Nie jesteś jedną z dziewczyn, na które zwraca się uwagę, ilekroć przekroczą próg pomieszczenia; nie masz metra siedemdziesiąt wzrostu i kształtów lalki Barbie, twoje oczy, choć są niebieskie, nie zerkają prowokująco w stronę mężczyzn; nie malujesz swojej dziecinnej twarzyczki, przez co wyglądasz jeszcze młodziej, niż w rzeczywistości i nosisz za duże, workowate ubrania, by nie podkreślać braku kobiecej figury. Prowadzenie konwersacji również nie należy do twoich najmocniejszych stron, bo peszysz się za każdym razem, gdy ktoś się do ciebie odezwie, i nie masz śmiałości poprosić swojego rozmówcy o powtórzenie, jeśli nie zrozumiesz. Piętnaście lat wychowania wyłącznie przez słabą matkę nauczyło cię, że i ty jesteś równie słaba, a twoja nowa rodzina nawet nie stara się wyprowadzić cię z błędu. Nienawidzisz, kiedy wzrok ludzi wędruje w twoją stronę – najchętniej byś momentalnie zniknęła – bo głowę wypełniają ci wspomnienia matki, ostatnio przeczytanej książki z doszczętnie pochłaniającą fabułą i wyimaginowanych niedoskonałościach, które gołym okiem dostrzegasz w lustrze, potwornie się za siebie wstydząc. Chciałabyś mieć inteligencję najwybitniejszych osobistości świata, fotograficzną pamięć i charakter kogoś innego. Myślisz: powinnam być idealna – i wciąż jeszcze nie rozumiesz, że to niemożliwe.


5 komentarzy:

  1. (Umrę pod nawałem wątków, ale niech mnie szlag, muszę coś z Tobą napisać. Chodź do mnie i zrób z moją zołzą, co chcesz.)

    PHEONIX FERNHART

    OdpowiedzUsuń
  2. [Ktoś tu naprawdę umie w karty, a raczej w kody. I niepokojące postacie ;)]

    OdpowiedzUsuń
  3. [Taka fajna karta, a tak mało osób tutaj! Z chęcią zgarnę Cię na jakiś wątek, chociaż żadko piszę z postaciami kobiecymi, tak tutaj nie mogę odmówić!]

    Michael Potts i Alasto Yaxley

    OdpowiedzUsuń
  4. [Postać bardzo mroczna, może z tego powodu także magnetycznie przyciągająca ;P Witaj, cześć :]

    ~Cleo

    OdpowiedzUsuń
  5. [Coś w tym zdjęciu jest takiego przyciągającego i jakoś mnie ta Twoja postać tak przyciąga. Ojej! Mam nadzieję, że tego chciałaś, bo wyszło! Dobrej zabawy!]

    Vincent // Priscilla

    OdpowiedzUsuń