INNES MACNAIR
VI ROK, RAVENCLAW, CZYSTA KREW, PARACELSUS
KOŁO ALCHEMICZNE, KLUB ELIKSIRÓW, PROROK NIE-CODZIENNY
VI ROK, RAVENCLAW, CZYSTA KREW, PARACELSUS
KOŁO ALCHEMICZNE, KLUB ELIKSIRÓW, PROROK NIE-CODZIENNY
Dorastała w wielkim, tylko czasami pełnym, na ogół jednak pustym domu w północnej Szkocji, gdzie odmawiano jej kolacji i zamykano na strychu, gdy źle się odzywała. W przypadku jej dziadków, nie tylko ich metody wychowawcze pamiętają jeszcze królową Wiktorię; Macnairowie nigdy nie weszli w nową epokę, nie przestali rozpaczać nad czasami, które nie nadeszły. Innes już dawno zdała sobie sprawę, że ma zbyt wiele rozsądku, by chłonąć ich radykalne, niedorzeczne poglądy; tym bardziej, że do ludzi na ogół pała niechęcią bez względu na czystość ich krwi i pochodzenie. Długie noce spędzane na strychu nauczyły ją życia z samą sobą. Przekopywała stare kufry w poszukiwaniu kolejnych książek, odkrywała rodzinne, nie rzadko makabryczne sekrety i pisała, odkąd tylko była w stanie utrzymać w dłoni pióro. Oswajała myszy, testowała granice cierpliwości babki i niemal nie opuszczała rodzinnej posiadłości, przez co do jedenastego roku życia jej kontakt z rówieśnikami ograniczał się do szczucia ich swoimi pupilami ze strychu. Tak jak w dzieciństwie, kiedy to obserwowała użalania się dziadków, tak i teraz empatii i wyczucia ma tyle, co rogogon węgierski; w nauce nikomu nie pomaga, bo nie widzi powodu, dla którego miałaby tracić własny czas przez cudzą głupotę, złamane serca koleżanek kwituje krótkim śmiechem i wywróceniem oczami, za każdym razem nie wierząc, że można płakać i zaniedbywać siebie i swoje zainteresowania z powodu jakiegoś chłopca. Quidditch uważa za głupi, wszelkie reguły, zwłaszcza zakaz nocnych spacerów, traktuje jedynie jako wskazówki do zignorowania i namiętnie uprawia czarnowidztwo, twierdząc zawsze, że urodziła się realistką. Jeśli ktoś potrafi jednak znieść wisielcze poczucie humoru i ironiczne komentarze, uszanować jej przestrzeń osobistą i zapomnieć o obrażaniu się — może odnaleźć w nieprzewidywalnej, szalonej w romantyczny sposób osobie Innes całkiem niezłą rozrywkę.
Na gifie Elle Fanning, w tytule Oscar Wilde. Ona jest szalona w romantyczny sposób, ale romantyczny jak ta epoka, bo Innes ma niewiele wspólnego z miłością. Chyba że ktoś lubi misje samobójcze, w takim wypadku zapraszam. To trochę dziwadło, ale hej, jaka ma być, skoro dorastała wśród starych, smutnych ludzi. Poza tym, może trochę z niej zołza, ale da się oswoić, serio. A wtedy nikt nie będzie niczego żałować! (raczej)
pennywise.dal.mi.balonik@gmail.com
[Cześć!
OdpowiedzUsuńCzuję Kwiaty na poddaszu i to mi robi bardzo dobrze, to była pierwsza książka, którą udało mi się w całości przeczytać po angielsku, a poza tym lubię dziwadła i buźkę pani Fanning. Mój Finn też bardzo długo żył w pewnym zamknięciu, więc ma swój świat i najlepiej znosi własne towarzystwo, co nie znaczy jednak, że zrozumiałby Innes, ale kto powiedział, że ludzie muszą się rozumieć.
Baw się z nami dobrze i długo!]
Finley Darcy & Napoleon Groff
Witamy serdecznie i życzymy udanej zabawy!
OdpowiedzUsuń[Hej, hej! Przybiegłam, kiedy tylko zobaczyłam nazwisko i od razu mam pytanie - myślisz, że nasze panie mogłyby być spokrewnione? Wydaje mi się, że byłoby ciekawie, ale oczywiście do niczego nie zmuszam :D]
OdpowiedzUsuńOctavia Daugherty
[Proszę nie posuwać się do okrucieństwa polegającego na nazywaniu Finna małym! Nie obrazi się, ale będzie mu przykro (swoją drogą, strasznie wyolbrzymia swoje bzdurne kompleksy i zadręcza się wszystkim, czym zadręczać się wcale nie powinien).
OdpowiedzUsuńInnes może go porywać do biblioteki i nie tylko do biblioteki, nie mam nic przeciwko, on jest w pewien sposób masochistą i namiętnie wplątuje się w relacje z takimi nieco szorstkimi osobami (jeśli w ogóle mogę ją tak określić), którym daje się wodzić za nos, a do robienia głupich rzeczy nie trzeba go szczególnie namawiać.]
Finley Darcy
[ Urocza z niej dziewczyna, coby nie mówić że wręcz słodka. Z jednej strony zupełnie wyzuta z uczuć, ale jednak myślę, że coś tam ukrywa. I ten wizerunek...zupełnie nie pasuje do opisu, a jednocześnie jest dla niego idelany. Bardzo lubię takie postacie. Baw się z nią dobrze!]
OdpowiedzUsuńV. Weasley
[ Dzięki za powitanie. Innes musi nauczyć Amelię (już nie Olivia, miałam mały falstart z imieniem), jak porządnie przeszukiwać stare kufry na strychu i odkrywać rodzinne sekrety. ]
OdpowiedzUsuńA.Rathmann
(Dobry wieczór! A więc chyba mamy podobny gust, bo ja uwielbiam Elle. Niesamowicie pasuje do kreacji Twojej postaci, która jest... dość specyficzna i bardzo ciekawa. Nie jestem pewna, czy nasze panny by się ze sobą dogadały, ale lubię wyzwania, więc chętnie bym je połączyła w jakimś wątku! Także jeśli masz ochotę to na pewno coś wymyślimy wspólnymi siłami.
OdpowiedzUsuńI dziękuję bardzo za powitanie, również mam nadzieję, że będę tu długo gościć!)
Caroline Boyle
[Wybacz, że odpisuję dopiero teraz. Bardzo podoba mi się ten pomysł i absolutnie nie psuje mi żadnych planów :D Wyobrażam sobie, że Octavia mogłaby unikać Innes, co byłoby co prawda trochę nieprofesjonalne, ale bezpieczniejsze. Ewentualnie, jeśli już wpadłyby na siebie (co też od czasu do czasu musiało mieć miejsce, skoro Octavia jest opiekunką Krukonów), odnosiłaby się do niej dość chłodno. Niestety rzucałoby się to w oczy, biorąc pod uwagę jej otwartość w stosunku do innych uczniów. I tutaj moje pytanie - myślisz, że Innes mogłaby się zdobyć na taką bezpośredniość i któregoś razu po prostu zapytać Octavię, dlaczego tak ją traktuje? :D]
OdpowiedzUsuńOctavia Daugherty