Rae Greene
VII rok — Gryffindor — mugolaczka — ścigająca
Klub Pojedynków — Koło ONMS — Koło Astronomiczne
patronusem pantera śnieżna — boginem zamaskowany mężczyzna
Pierwsze siedem lat życia spędziła towarzysząc w drodze rodzicom,
parze hipisów; następne cztery, a także każde kolejne święta i
wakacje, u dalekiej ciotki, w małej wiosce na zachodnim wybrzeżu
Irlandii. Wciąż ma starą gitarę ojca, który nazywał ją swoją
jasnowłosą Joan Baez, i naszyjnik z maleńką stokrotką, który
dostała od matki i dzięki któremu uwierzyła w magię, nim
dowiedziała się, że jest czarownicą. Mówią, że śmieje się
nienaturalnie dużo, jak będący pod wpływem różnych środków
ludzie, których pamięta z dzieciństwa, często zdarza jej się
powiedzieć coś, zanim się nad tym zastanowi, ale chęci zawsze ma
dobre (chyba że się droczy). Wszędzie jej pełno, ma dziesiątki
pomysłów na minutę i realizuje przynajmniej połowę z nich,
choruje, jeśli za długo siedzi w miejscu i zdaje się żyć według
filozofii wpojonej jej przez rodziców — z miłością do miłości.
O włosy jednak dba nieco zbyt obsesyjnie, odkąd straciła je prawie
dziesięć lat temu, nie odsłania brzucha, ud, ani pleców i chociaż
sama rzuca się na innych z uściskami, to dziwnie spina się, kiedy
to ją ktoś zaskoczy dotykiem. Czasami gubi się we własnej głowie,
folguje niemal pierwotnej agresji, która wychodzi z niej podczas gry
w Quidditcha i zdarza się, że znika, a wtedy niemożliwym jest ją
odnaleźć, póki sama tego nie zechce. Nie przeszkadza jej, że
delikatnie sepleni, nie ma kompleksów na punkcie wszechobecnych
piegów, wystających kości czy wystającej dwójki, chociaż rzadko
patrzy w lustro. Wciąż żyje muzyką, kocha książki, ma za dużo
energii, niewiele sypia i chciałaby wiedzieć więcej o gwiazdach.
Do zwierząt mówi, jak do ludzi, bywa Rayem, ma kiepskie poczucie humoru, ośli
upór i głowę pełną marzeń o innym świecie.
Tytuł: Alice Merton
Wizerunek: Kelsey Simone
Szukamy wszystkiego, co wam się tylko zamarzy. :)
[O rany! W przeciwieństwie do niej mój Finn ma kompleksy na punkcie swoich piegów i akcentu, ale tak jak ona wzbrania się przed dotykiem innych z tylko sobie znanych powodów i, kurczę, widzę między nimi coś totalnie pięknego.]
OdpowiedzUsuńFinley Darcy & Napoleon Groff
Witamy serdecznie i życzymy udanej zabawy!
OdpowiedzUsuń[Ta Gryfonka jest jak miód na moje serce, kupuję ją w całości i jeśli masz chęć to zapraszam z nią do moich Gryfonów, rozpiszę wówczas dla nich jakiś szkic na wątek.]
OdpowiedzUsuńOliver Johnson & Joy Hamilton
[ Przecudowna :D Myślę, że moja Melka mogła by ją lubić, (oczywiście poza boiskiem, bo tam nie ma przebacz), ale mimo bycia ślizgonem, obiecuję, że nie gryzie. Potrzeba jej takiej zakręconej duszyczki. Tak myślę, że ciekawie by było, gdyby z pozoru się może nie lubiły, a przynajmniej nie przyjaźniły, a trochę rywalizowały, ale tak naprawdę by je to tylko napędzało. Nie wiem, czy dość zrozumiale przedstawiłam co mam na myśli (i nie wpadłam na żadne porównanie w tym momencie). Nie wiem też czy Rae by się uwikłała w taką relację, ale zapraszam do mnie :D ]
OdpowiedzUsuńAmelia Rathmann & Horacy Shacklebolt
[Burza mózgów się przyda, po prostu zobaczyłam w głowie to zrozumienie i myślę, że mogliby być ze sobą blisko w taki sposób, żeby się nie skrzywdzić. Nie wiem, czy brzmi to sensownie, w każdym razie możesz się do mnie odezwać na maila: nekrobiose@gmail.com. Chyba że wolisz ustalić wszystko tutaj, dla mnie to bez różnicy.]
OdpowiedzUsuńFinley
(Ależ ona jest piękna! <3 I wydaje się być taka bardzo pozytywna i delikatna.
OdpowiedzUsuńChodź do nas, razem na pewno wymyślimy coś fajnego.)
Caroline & Frances
[Bardzo urzekło mnie zdjęcie :) Hej! Witaj na blogu! Przyznam, że chętnie połączyłabym nasze panie w jakimś wątku, bo quidditchowa agresja, to coś, co wraz z Aurelle lubimy najbardziej. Zapraszam.]
OdpowiedzUsuńaurelle i lisette
[Świetna jest. <3 Jeżeli uznasz, że u Wolfganga znajdziesz coś dla niej (a myślę, że jest to możliwe, bo mają dość wiele wspólnych zainteresowań i chyba nie różnią się drastycznie w podejściu do świata) to serdecznie zapraszam!]
OdpowiedzUsuńWolfie