Forget my brain, remember my name

There's a change in pressure, we're never gonna lie to you
Change in pressure
My broken veins say that if my heart stops beating
"We'll bleed the same way", change in pressure
oOh, my broken veins say...
Charlie Livingstone
właść. CHARLES ARLO LIVINGSTONE II, syn edmunda livingstone, sekretarza biura dezinformacji, oraz gledy livingstone, projektantki szat i odzieży — 12 VII 2005, KNARESBOROUGH — GRYFFINDOR — VI ROK — CZYSTA KREW — RÓŻDŻKA 11 I ¼ CALA, BUK, WŁOS Z OGONA JEDNOROŻCA, SZTYWNA — PATRONUSEM PUCHACZ ZWYCZAJNY — KLUB ŚLIMAKA — KLUB POJEDYNKÓW — animag
Droga mamo,
odpowiadam na twój list, wciąż nie rozumiejąc dlaczego tak często je piszesz, skoro ich treść nigdy się nie różni. Tak, mamo, w każdym liście piszesz to samo... Domyślam się, że wierzysz w to swoje przekonanie, iż Twój jedyny syn przestanie zawodzić rodzinę i zacznie spełniać to, czego od niego wymagacie, niestety - nie. Nigdy do tego nie dojdzie.

Chcę robić więcej, mamo. Nie będę zatem jak mój dziadek, którego imię noszę - nie chcę kultywować jego i waszych tradycji. Będę magizoologiem. Albo smokologiem. Może zostanę alchemikiem albo nauczycielem OPCM w Hogwarcie. Nie wykluczam, może będę pracować w Departamencie Tajemnic albo zostanę Aurorem. Czy Ty to wiesz, mamo? Czy wiesz kim kiedyś będę? Och, mamusiu, nie mogłabyś tego wiedzieć, kiedy wciąż zapominasz, jak bardzo uwielbiam uczyć się zaklęć i skradać nocami do Zakazanego Lasu... Nie wiesz tak małych rzeczy o mnie, nie mów zatem, iż jesteś w stanie przewidzieć, co kiedyś ze mną będzie. Nic nie wiesz, jak i ja - a jednak, wciąż tak bardzo się różnimy. Chcesz, bym kultywował te jakże wzniosłe zasady i tradycje... Czy powinienem czuć wdzięczność, że pogodziliście się z moją gryfońską naturą? Tak, wiem, stale myślicie jakim cudem wśród samych Krukonów mógłby pojawić się Gryfon, a jednak - jestem. I będę - tak samo uparty, tak samo szczery, tak samo inny. Pozwól zatem, że uzmysłowię Ci znów kilka ważnych kwestii.

Wciąż nie gram w Quidditcha i nie zacznę. Nie uczę się, jak inni, jestem zbyt narwany. W dalszym ciągu rozrabiam i odbieram punkty mojemu domowi. Jestem niezmiennie nazywany łobuzem i czortem - całe szczęście, to melodia dla moich uszu. Zasypiam na zajęcia i błaznuję w Klubie Ślimaka. Śmieję się z żartów o Livingstone'ach i przedrzeźniam krukońskich kuzynów. Gdy oni szczycą się nazwiskiem, ja mówię: "Nie Charles Livingstone - po prostu Charlie!". Z radością ściągam hańbę na waszą chwałę - i nie przestanę. Żaden szlaban nie zniechęca mnie do zwiedzania Zakazanego Lasu, nic nie powstrzyma mnie przed moją drugą połówką - tak, adrenaliną. Oddycham, mamo, pełnią piersią, żyję moją młodością. Poznaje uroki Hogwartu nawet jeśli lekkomyślnie, zbyt wariacko... Latam, mamciu, latam wzdłuż korytarzy - nie Hogwartu, a swojego życia. Nie jestem Tobą ani tatą, ani dziadkiem czy babcią... Jestem sobą, nie dziw się zatem, że fascynuje mnie mugolski świat i chodzę na randki z mugolaczkami. Już widzę, jak chwytasz się za głowę, gdy to czytasz, ale tak, mamciu, tak! Kocham mugoli i co zrobisz? Nie wydziedziczysz mnie razem z tatą, przecież żadna będzie mi to kara. Och, ile bym dał, by moja krew była równie wolna, co mój język i umysł! Jestem poezją wolności wśród tej waszej prozy zasad... Co się dziwić, przecież nigdy nie lubiłem czytać. Chcę robić więcej, mamo, niż tkwić, jak Wy, w tym zacofaniu... Nie zachwycają mnie zasady ani czystość krwi, nie lubię dumy ani wysokich pozycji, nienawidzę chwały. Jestem ptakiem, mamo, kocham wolność.

Jestem wolnością.

Twoje utrapienie,
Synek Charlie

Today I choose life. Every morning when I wake up I can choose joy, happiness, negativity, pain... To feel the freedom that comes from being able to continue to make mistakes and choices - today I choose to feel life, not to deny my humanity but embrace it.


Cóż mogę powiedzieć? Pomimo braku czasu, zabiegania i prywatnych spraw, nie umiem rozstać się z kronikami. Więc o to jestem z Charlie'em :) Przyjmiemy wszystko! Also, klikajcie w obrazki - w powiązaniach widnieją poszukiwane osoby! :3 Kartę sponsoruje The 1975, jakiś cytat z neta, no i cudowny Paris Brosnan. Zparaszamy! :)

kontakt: gjexann@gmail.com

12 komentarzy:

  1. [Cudowny list. Moja sympatia do Charliego rosła w miarę czytania, bym pod sam koniec mógł stwierdzić "uwielbiam". Mam słabostkę do takich wolnych duchów, którzy są dość odważni, aby żyć pełnią życia, smakując tego co z pozoru zakazane.
    No i karta piękna pod kątem graficznym. Witamy, miłego tworzenia!]

    Wolfie

    OdpowiedzUsuń
  2. (Fajnie, że grono Gryfonów nam się powiększa bo ostatnio trochę ich tu brakowało. Bardzo podoba mi się ta forma listu i to, do kogo jest on skierowany. Zgadzam się z Włóczykijem - Charlie zdecydowanie wzbudza sympatię! Mam nadzieję, że znajdzie swojego Gryfońskiego kompana, jak i drugą połówkę. O oprawie graficznej karty nie będę się za dużo wypowiadać, bo wiadomo, że sztosik.
    Obyś została z nami tym razem dłużej, owocnych wątków życzę! :>)

    Black

    OdpowiedzUsuń
  3. [Cześć i czołem! Witamy kolejnego Gryfona na pokładzie. Oliverowi było już trochę smutno i samotnie, a skoro pojawił się ktoś kto lubi mugoli, lubi psocić i knocić, to bardzo, ale to bardzo się z tego powodu cieszymy, gdyż moje lwiątko wpisuje się chyba we wszystkie wytyczne na najlepszego kumpla od dostawania ujemnych punktów dla domu Godryka. W związku z tym, jeśli widzisz jakąś przyszłość dla nazych postaci to zapraszam! ;)]

    Oliver Johnson

    OdpowiedzUsuń
  4. [Cześć!
    Karta jest przepiękna, naprawdę podziwiam osoby, które potrafią w takie cuda, także szacun, serio. Od siebie chciałabym zaproponować iście huncwocką przyjaźń z moim bachorem, dużo wygłupów, łamania zasad, emocji, ale i intryg. Co Ty na to? (; Przyda mu się ktoś taki, z kim można konie kraść.]

    Phantom

    OdpowiedzUsuń
  5. [Brak czasu jest chyba największym popychaczem do gromadzenia rzeczy, które znacznie bardziej uszczuplają nam zasoby i tak już ograniczonego czasu, jednak uważam to za najlepszy impuls do wyciśnięcia ostatniej cząsteczki weny, aby stworzyć coś nowego, wiem sama po sobie :D Każda Twoja karta zachwyca html'em i będę to powtarzać do znudzenia. Baw się dobrze i zostań z nami jak najdłużej :)]


    Kilian/Mathias/Adam/Victor

    OdpowiedzUsuń
  6. [Och. Gratuluję - i strony wizualnej, i pomysłu na postać. Sama nie potrafię tak awanturniczyć, więc zawsze podziwiam autorów wyrazistych postaci. Moja od zawsze miała w głębokim poważaniu wszelkie ograniczenia, a zaczęło się od próby wciskania kwadratowego klocka w okrągły otwór. Ale choć Haru ma gdzieś zasady, to nie wiem, czy czuje się tak naprawdę wolna. Brakuje jej kogoś, kto sprawiłby, że straciłaby dech w piersiach... na przykład uciekając przed centaurem. W każdym razie witam na pokładzie. Zapraszamy do nas!]

    Nakajima

    OdpowiedzUsuń
  7. [Nas to już tu spora warstwa kurzu oblepiła, także jak najbardziej - Luke musi wyrwać się z letargu, bo póki co nie prowadzę żadnego wątku. I właśnie taką relację miałam na myśli odzywając się pod kartą Charlie'go, jeśli chcesz możemy przejść na maila w celu ustaleń, bo coś czuję, że nam się mogą przydać (;

    riddles.under.umbrella@gmail.com]

    OdpowiedzUsuń
  8. [ Dziękuję bardzo za powitanie. Kłaniam się nisko. W karcie starałam się chociaż zarysować naturę mojej ślizgonki, choć wciąż tak wiele zostaje do do powiedzenia. Co jeszcze z czasem zrobię!
    Z linku do pomocy przy HTML na pewno skorzystam. Jestem niestety zielona w tej kwestii :/
    Że kroniki to wspaniałe miejsce - wierzę na słowo i przybywam przekonać się na własnej skórze. Mam nadzieję że moja panienka Martel tu się zadomowi.
    A Charliemu z chęcią zaproponuje wątek, jeśli masz ochotę :3 Bo widzę że to narwany wariat, a Martha lubi z takimi się zadawać. Wszelkie szaleństwo potrzebne jej do życia! Choc nie powiem. Pewnie i nie trudno byłoby im rzucić się sobie do gardeł ;)]

    Martha Martel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [ *Z maila do pomocy z HTML. Nie wiem czemu napisałam że z linku xD No ale w każdym razie na pewno na maila o to się odezwę.
      Już nie kręcę, już się nie tłumacze xD]

      Usuń
  9. [ Możemy iść w pozytywną :3 Przepychanek między nimi pewnie nie zabraknie, ale czemu nie mają być to przyjazne przepychanki xD Zwłaszcza że trochę wspólnego mają.klub pojedynków, oboje są animagami ^^
    Mogliby razem się w jakieś kłopoty wplątać. Bo wychodzi na to, że żadne z nich nie umie grzecznie i spokojnie w miejscu siedzieć.
    Zastanawiam się jak by mieli się poznać...
    Pewnie w klubie pojedynków się widują. Martha że młodsza i Ślizgonka mogła próbować dopiec kiedyś tam Charliemu półsłówkami, nabijać się, czy co. Tylko zamiast gniewu wywołała y jego śmiech i rozbawienie. To byłby jakiś tam punkt zaczepienia zawsze.
    I potem mogliby przypadkiem na siebie wpaść i... Hymmmm. Nie wiem jak twój pan, ale Marcia nie chwali się że jest animagiem. Więc jakby tak Charlie ja przylapał podczas przemiany to mógłby się z nią droczyć, niby to szantazując. Kurczaczki. Nie mam pomysłu. Może ta moja paplanina Ciebie jakoś natchnie i coś ci przyjdzie do głowy w jaka stronę moglibyśmy pójść ;)]

    Martha M.

    OdpowiedzUsuń
  10. [Ah, jak miło! Też uwielbiam pełnych życia bohaterów, przy tym troszeczkę szalonych, ale mających swój urok – uznałam, że moją panienką chcę przełamać panującą ostatnio modę na samych smutasów :D
    Charlie byłby zauroczony, a Dominique na pewno nie byłaby lepsza – takiemu uśmiechowi, jaki prezentuje pan Livingstone przecież nie da się oprzeć! <3 Ja sama przepadłam od razu, jak zobaczyłam zdjęcie.
    Chęci są, jak najbardziej! Jeżeli masz ochotę wykombinować jakieś szalone powiązanie to zapraszam na mail: piankowypotwor1194@gmail.com (: ]

    Dominique

    OdpowiedzUsuń
  11. [Czy niedoszła dziewczyna została już zajęta? Bo jak chcesz narazić Charlesa, ekhm, Charliego na wydłubanie oka różdżką, to to powiązanie wydaje mi się idealne. Szczegóły możemy dogadać. :D]

    M. Marrow

    OdpowiedzUsuń