kp

I potem zrozumiałam, że nie wszystko jest na wieczność. Że się traci. Uczucia stawiają ludzi pod ścianą. I są to różne rodzaje ścian: lęku, płaczu, żalu, tęsknoty. Pod jaką ścianą teraz stoję? 
MINNIE GREYBACK
Przez całe życie czuła jak świat wkłada ją w utarte normy społeczne, jak musiała podporządkować się zasadom, których nie rozumiała. Przez lata powtarzała sobie, że nigdy nie będzie jak jej matka, aż w końcu stała się jej nieodzowną kopią. Nie tylko wyglądała jak ona, ale też  poruszała się tak samo, mówiła tak samo, zachowywała się tak samo i sama nie wiedziała kiedy, ale zaczęła wierzyć w to, przeciwko czemu niegdyś się buntowała. Dom rodzinny odebrał jej naiwność i dziecięcą beztroskę; nie był także miejsce w którym mogłaby poczuć się dobrze, czy bezpiecznie. Czystość krwi stała się dla niej priorytetem, z niechęcią zaczęła patrzeć na mugolaków, nie raz i nie dwa, rzucając im kłody pod nogi, uparcie wierząc, że nie należy im się wstęp do magicznego świata. Choć sama dokładnie nie wiedziała kiedy zaczęła patrzeć na innych z góry; kiedy schowała się w kokonie i zamknęła na innych, na większość z nich, i z dnia na dzień stawała się coraz bardziej zimna, nieobecna, obca - wiedziała jednak, że ta zmiana, która w niej zaszła jest nieodwracalna. I choćby świat się walił i palił, ona wciąż taka pozostanie.
Potrafi schować całą gamę barwnych emocji na dnie swojego serca i udawać, że nie czuje niczego, że wszystko wokół jest jej obojętne; potrafi zachować powściągliwość i spokój, w sytuacjach, kiedy innym puszczają nerwy. Niemal obsesyjnie dąży do wyznaczonych przez siebie celów, zawsze pragnąć wygranej i zawsze być na pierwszym miejscu. Jest nienasycona i spragniona wiedzy, ciągle jej miało. Ma ciągoty o których wstyd mówić, więc chowa je głęboko w zawijasach umysłu i nie pozwala by wyszły na światło dzienne. Jest skupiona, prawie zawsze i wierzy w złotą zasadę, że cel uświęca środki, więc nieważne ile trupów zostanie za nią. Jest uparta i waleczna, zawsze idzie po swoje, tylko jakoś w kwestii uczuć i chłopaków nie potrafi, bo jakże beznadziejnym przypadkiem jest, zakochując się w swoim najlepszym przyjacielu? 
Minerva Ylva Greyback, V klasa, czysta krew. Prefekt, Klub Ślimaka, przewodnicząca Klubu Pojedynków, jedyną jej słabością są eliksiry, plotki głoszą, że nie raz i nie dwa doprowadziła do eksplozji. Heban, włókno ze smoczego serca, trzynaście cali, bardzo sztywna. Wilk patronusem, boginem martwe ciało przyjaciela. Dla wszystkich Mini, dla przyjaciół Minnie, dla rodziny Minerva. Panna Wiem-Wszystko-Lepiej-Od-Ciebie i Nie-Zadzieraj-Ze-Mną. Częsta klientka (incognito) Gospody pod Świńskim Łbem; lubi sobie urządzać wycieczki do Hogsmeade czy Zakazanego Lasu. Uwielbia pływać, w poprzednim życiu najpewniej była syreną... albo morskim potworem. 
Cześć! Przygarnę na wątki szalone bardziej i mniej, na poplątane i dziwne relacje. Poza tym szukam a) mentora, b) kogoś, kto nauczy ją w eliksiry, c) przyjaciół, znajomych, wrogów, d) przelotnego romansu, e) nieodwzajemnionego zauroczenia, f) szlamy do dręczenia. Pewnie po drodze coś jeszcze się wymyśli. Limitów na siebie nie nakładam, bo i tak bym ich nie przestrzegała. Dużo słów podlinkowałam gifami, bo kocham Elle. Mini nie gryzie zbyt mocno, więc nie bać się, pisać. Sówki należy posyłać tu: zapachbzu.yenna@gmail.com <3

2 komentarze:

  1. [Witam serdecznie na blogu :) Minnie nie należy do najłatwiejszych osób, to na pewno; charakterkiem i sposobem bycia na pewno niejednemu daje popalić. Przy tym wydaje się być jednak bardzo pogubiona, nawet jeśli sama nie do końca zdaję sobie z tego sprawę.
    Gdybyś miała ochotę na wątek, zapraszam do siebie. Edmund mógłby poduczyć ją w eliksirach i posłużyć jako nieodwzajemnione zauroczenie; Sy może nadałby się na mentora. Póki co, życzę Ci udanej zabawy na Kronikach i ciekawych wątków :)]

    Edmund Grindelwald | Sy Moir

    OdpowiedzUsuń
  2. [Dzień dobry!
    Ach, fajnie widzieć postać o tym imieniu z tak odmiennym charakterem od tej Minervy, którą wszyscy dobrze znamy, ciekawie to wyszło. No i nazwisko! Muszę, po prostu muszę wiedzieć, w jakim stopniu Minnie jest spokrewniona z Fenrirem Greybackiem. :D
    Nie wiedzieć czemu, mam ochotę podsunąć Lorkę na tę szlamę do dręczenia, chociaż z góry ostrzegam, że ona będzie się odgryzać, mocno! :D Na pewno widzę między nimi nienawiść (och, i pojedynki w Klubie Pojedynków), może nawet jakiegoś delikatnego pociągu ze strony Lorelei (bo Elle to taka piękna twarz, że jak tu się w niej nie zauroczyć?). Jeśli masz chęci, zapraszam!
    Baw się z nią dobrze!]

    LORELEI P.

    OdpowiedzUsuń