25 kwietnia 2005 roku / brat bliźniak Elnath / czystokrwista czarownica / szesnaście lat / VI rok nauki / Ravenclaw / pani prefekt, celuje w posadę Prefekta Naczelnego / 10 i pół cala, topola, bardzo sztywna, pióra hipogryfa / boginem bieda / patronus powoli przybiera kształt lisa / ciemna szminka, burza czarnych loków, nienaganny wygląd i drobna nerwica natręctw / wnuczka Amelii Bones / powiązania
Ta szminka na twoich ustach jest odrobinę zbyt mocna i dobrze wiesz, że coś powinnaś z tym zrobić, dopóki nie zauważy tego opiekun domu. W końcu powinnaś świecić przykładem przed młodszymi uczniami, pokazywać odpowiednie wzorce zachowań, być odpowiedzialną i dobrze wychowaną. Przynajmniej w teorii, a jak dobrze wszyscy wiemy ta lubi różnić się o tego, co praktyczne. Ostatecznie nie wycierasz jej podczas pierwszej lepszej wizyty w toalecie, uśmiechając się z przekorą. Jedna z niewielu form buntu na jakie pozwalasz sobie, chcąc zachować tę pozostałą odrobinę zdrowego rozsądku jaka jej została. Z niezadowoleniem poprawia spódnicę, zgrzyta zębami, gdy jedna podkolanówka okazuje się być wyżej niż druga. Asymetria wzbudza jej irracjonalny lęk od kiedy tylko pamięta, wciąż irytują ją krzywo położone klepki w podłodze. Uparcie jednak twiedzi, że wszystko z nią w porządku, gdy zaciska nerwowo usta, kiedy idąc nadepnie na złączenie paneli. Przecież nie tylko ją denerwują tak proste rzeczy jak krzywo postawiony kubek?
Zawsze mówi pewnie i z wzorową dykcją. Ćwiczyła przed lustrem już wystarczająco długo, ale nigdy się do tego nie przyzna, gdy ktoś napomknie o jej kolejnych próbach przekonania własnego odbicia do poprawy zachowania. Wszystko to tylko po to, żeby być najlepszą prefekt z tym jakże szanowanym przybytku. Twardo stąpa po ziemi, nie wierząc w bzdury serwowane ze wsząd. Dumna z bycia Krukonką, choć Tiara dość długo wahała się nad przydziałem do Domu Węża, wskazując na jej ambicje. Jednak będąc wychowaną w rodzinie, gdzie od urodzenia uczonym jest się ciężkiej pracy i tego, jakie sukcesy może ona przynieść, nie można się obijać. Trzeba stawiać sobie kolejne cele i nie czekać na aplauz.
Powierzchownie zimne dziewczę, w środku często melancholijne. Tylko brat wie, że wciąż trzyma pod łóżkiem pluszowego misia, którego dostała od ojca w dzień czwartych urodzin i gdy czuje nieprzyjemną pustkę, wyciąga go i mocno przytula, szukając pocieszenia. Udziela rad wszystkim naokoło, choć sama nie radzi sobie z własnymi problemami. Nienawidzi pobłażliwego traktowania jej, a na każde próby ograniczania jej wolności reaguje ostro. Otacza się jedynie najbliższymi, a szczególną słabość ma do swojego brata. Zawsze w torbie ma swój dzienniczek, w którym zapisuje, co ją zirytowało, co ją ucieszyło i jakie nowe marzenie stworzyła tego dnia. Codziennie wpisuje, gdzieś na ostatnim miejscu, "chciałabym spotkać bratnią duszę, która zrozumiałaby mnie lepiej niż ja siebie".
_________________________________________________________________________________ Potrzebowałam wyżyć się twórczo, więc oto Altair, moja druga postać. Ambitna i silna, bo takie dziewuchy lubię najbardziej. Zapraszam serdecznie, preferuję raczej damsko-męskie wątki, choć jeśli będziemy mieli ciekawy pomysł - z pewnością nie pogardzę! Szukam jej najlepszego przyjaciela, który nieszczęśliwie się zakochał i powolutku zbiera się do wyznania. Szukam jej znajomych, kogoś z kim rywalizuje od najmłodszych lat, może byłego uczucia, które bardzo szybko się wypaliło oraz brata bliźniaka.Zawsze mówi pewnie i z wzorową dykcją. Ćwiczyła przed lustrem już wystarczająco długo, ale nigdy się do tego nie przyzna, gdy ktoś napomknie o jej kolejnych próbach przekonania własnego odbicia do poprawy zachowania. Wszystko to tylko po to, żeby być najlepszą prefekt z tym jakże szanowanym przybytku. Twardo stąpa po ziemi, nie wierząc w bzdury serwowane ze wsząd. Dumna z bycia Krukonką, choć Tiara dość długo wahała się nad przydziałem do Domu Węża, wskazując na jej ambicje. Jednak będąc wychowaną w rodzinie, gdzie od urodzenia uczonym jest się ciężkiej pracy i tego, jakie sukcesy może ona przynieść, nie można się obijać. Trzeba stawiać sobie kolejne cele i nie czekać na aplauz.
Powierzchownie zimne dziewczę, w środku często melancholijne. Tylko brat wie, że wciąż trzyma pod łóżkiem pluszowego misia, którego dostała od ojca w dzień czwartych urodzin i gdy czuje nieprzyjemną pustkę, wyciąga go i mocno przytula, szukając pocieszenia. Udziela rad wszystkim naokoło, choć sama nie radzi sobie z własnymi problemami. Nienawidzi pobłażliwego traktowania jej, a na każde próby ograniczania jej wolności reaguje ostro. Otacza się jedynie najbliższymi, a szczególną słabość ma do swojego brata. Zawsze w torbie ma swój dzienniczek, w którym zapisuje, co ją zirytowało, co ją ucieszyło i jakie nowe marzenie stworzyła tego dnia. Codziennie wpisuje, gdzieś na ostatnim miejscu, "chciałabym spotkać bratnią duszę, która zrozumiałaby mnie lepiej niż ja siebie".
Limit: 0/4. Zapraszam także do Valery'ego, mojego zdziwaczałego jasnowidza. Fc: Cindy Kimberly