Pokazywanie postów oznaczonych etykietą małe co nieco. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą małe co nieco. Pokaż wszystkie posty

those who find beautiful meanings in beautiful things are the cultivated

dorian arthur zabini

slytherin  //  vii rok  //  czysta krew  //  ścigający  //  klub pojedynków  //  eliksiry


Masz siedemnaście lat, a życie jest ulotne jak szybko przemijająca chwila, którą chciałoby się schwycić w locie, jak motyl, po którego w dzieciństwie już-już wyciągałeś rękę, tylko po to, by zaraz zorientować się, że już odleciał, wzbił się w niebo niczym orzeł i poszybował przez błękitny ocean chmur i bezkresu; jest jak ptasie skrzydła, bezbrzeżnie potężne, bijące powietrze z niezmierzoną siłą, i jak delikatne wzory misternie tkane przez mróz na szybie, tak kruche i nietrwałe, że znikają, gdy tylko mocniej zaświeci na nie słońce. Życie ma koniec i początek, w takiej właśnie kolejności. Masz siedemnaście lat, a życie już jakby cię mija, obiega łukiem, nie chcąc wdać się w rozmowę, bo spieszy się do kogoś innego. Ma swoje własne spotkania, swoje własne sprawy i własne istotne rzeczy do załatwienia, i ty też będziesz je miał, już wkrótce, już niedługo. Na razie masz książkę i lustro, i grupkę błaznowatych przyjaciół, na których patrzysz z góry tak o, z przyzwyczajenia. Za parę miesięcy będziesz mógł tak patrzeć tylko na własne odbicie. Masz siedemnaście lat i wrażenie, że życie czasem śmieje ci się w twarz, i nie możesz tylko zdecydować, czy to dobry rodzaj śmiechu. Ale jednoznaczną decyzję potrafisz podjąć tylko stojąc rano przed szafą, więc to naprawdę żadna nowość.

Fc: Leo Hoyte-Egan, w tytule oczywiście Oscar Wilde i jego Portret Doriana Graya. Szukamy błaznowatych kumpli i kogoś, z kim można by było na nich narzekać. Kartę kiedyś zrobię lepszą.