
Ainna LESTRANGE
a vacancy, which she sought to people with imaginations of her own
V rok • czysta krew • animag, bo nie wszyscy Ślizgoni rodzą się wężami • mylne pierwsze wrażenia, w które mimo to wciąż uparcie wierzy • wiecznie zaspane oczy • koła transmutacji, ONMS i alchemiczne • setki złych pomysłów • słabość do spacerów po zakazanym lesie • więzy
Przeżyła piętnaście lat wpajania jej tego, że są lepsi od innych. Nigdy nie potrafiła tego zrozumieć praw rządzących ich małym światem, a które zdawały się już zapomniane poza jego ściśle strzeżonymi granicami. Nie, kiedy sama zawsze pozostawała o krok za starszymi siostrami. Tak wyraźnie odstając od rodziny, której zdawała się poświęcać mniej czasu niż domowym skrzatom, które od lat im towarzyszyły. Nigdy nie potrafiła dorównać rodzeństwu. Doskonale o tym wiedziała, nawet gdyby rodzice w końcu przestaliby jej powtarzać, że nie zasługuje na rodowe nazwisko. W końcu nawet Tiara Przydziału miała co do niej wątpliwości podczas jej pierwszego dnia w Hogwarcie. Kiedy cudem uniknęła niechybnego wydziedziczenia, które czekałoby ją po tym jak zostałaby jednym z Puchonów.
Nie przypuszczała, że znajdzie tutaj wyzwolenie, którego długo byłoby jej szukać we własnym domu. W końcu nawet najbardziej surowi nauczyciele nie są w stanie dorównać zimnemu, karcącemu spojrzeniu ojca, które zdążyła już poznać tak dobrze. Na tyle, że nawet na szkolnych korytarzach, ma wrażenie, że czuje na sobie jego obezwładniającą siłę. Na szczęście dzieje się to tylko w jej głowie. Tak jak i karcący głos matki, który słyszy za każdym razem, kiedy tylko próbuje się zgarbić czy też kiedy przygryza paznokcie. Już dawno już zgubiła rzeczywistość, a obracając się w w sferze urojeń, coraz łapczywiej chwyta się wszystkiego tego co wydaje się namacalne. Wertując zakurzone tomy w bibliotece w poszukiwaniu ciekawszych zaklęć. Trafiając wszędzie tam gdzie nie powinna. Zafascynowana wszystkim tym co magiczne i nieokiełznane. Uzależniona od balansowania na cienkiej granicy, coraz częściej wyciągając dłoń ku temu co zakazane. Choć nigdy nie ma zamiaru złapać się na łamaniu regulaminu. W końcu kto podejrzewałby o to tą drobną dziewczynę o słodkim uśmiechu i melancholijnych ochach. Rzadko kiedy trafia się ktoś wystarczająco uważny, by dostrzec ten dziki błysk kryjący się w głębi jej spojrzenia. Tak starannie skrywany przed rodziną, wymagającą od niej niemożliwego.
Nie przypuszczała, że znajdzie tutaj wyzwolenie, którego długo byłoby jej szukać we własnym domu. W końcu nawet najbardziej surowi nauczyciele nie są w stanie dorównać zimnemu, karcącemu spojrzeniu ojca, które zdążyła już poznać tak dobrze. Na tyle, że nawet na szkolnych korytarzach, ma wrażenie, że czuje na sobie jego obezwładniającą siłę. Na szczęście dzieje się to tylko w jej głowie. Tak jak i karcący głos matki, który słyszy za każdym razem, kiedy tylko próbuje się zgarbić czy też kiedy przygryza paznokcie. Już dawno już zgubiła rzeczywistość, a obracając się w w sferze urojeń, coraz łapczywiej chwyta się wszystkiego tego co wydaje się namacalne. Wertując zakurzone tomy w bibliotece w poszukiwaniu ciekawszych zaklęć. Trafiając wszędzie tam gdzie nie powinna. Zafascynowana wszystkim tym co magiczne i nieokiełznane. Uzależniona od balansowania na cienkiej granicy, coraz częściej wyciągając dłoń ku temu co zakazane. Choć nigdy nie ma zamiaru złapać się na łamaniu regulaminu. W końcu kto podejrzewałby o to tą drobną dziewczynę o słodkim uśmiechu i melancholijnych ochach. Rzadko kiedy trafia się ktoś wystarczająco uważny, by dostrzec ten dziki błysk kryjący się w głębi jej spojrzenia. Tak starannie skrywany przed rodziną, wymagającą od niej niemożliwego.
Za pozwoleniem zakrytej Lenny witam cieplutko! <3 Z kolejną Ślizgonką, o buzi Antoniny Vasylchenko. Wracam po dłuuugiej przerwie od blogów, także mam nadzieję, że to u góry jest w miarę znośne. Chętnie przygarnę wszelkie relacje, od przyjaciół, z którymi wspólnie nie daje się przyłapać na łamaniu szkolnego regulaminu, po pierwsze zauroczenia i wrogów, których być może przysporzyła jej któraś z sióstr, nazwisko czy może nawet ona sama.
Kontakt: radioaktywne.paluszki@gmail.com
Kontakt: radioaktywne.paluszki@gmail.com