I'm slipping into the deep end
— NIEPEWNOŚĆ. Albus od zawsze się z nią zmagał. Jako środkowe dziecko i to najspokojniejsze z całej trójki, Al od zawsze miał wrażenie, że musi zapracować na jakąkolwiek uwagę i miłość. Niestety, talent magiczny pojawił się u niego bardzo późno – i po dziś dzień Albus jest co najwyżej przeciętnym czarodziejem, pomimo tysiąca godzin pracy i nieprzespanych nocy, które poświęcił na naukę.
— CIEŃ. Chociaż jego rodzice znani są na całym świecie, a w Hogwarcie nie ma osoby, która nie poznałaby Jamesa Pottera na korytarzu, Albus przemyka szkolnymi korytarzami niezauważenie, niczym zjawa. Konfliktów unika, rozmawia tylko z paroma osobami, wokół których czuje się pewnie, a głos podnosi na tyle rzadko, że nawet rodzina śmieje się, że nie potrafi krzyczeć. Albusowi pasuje egzystowanie na obrzeżach społeczeństwa i gdy tylko może, usuwa się w cień.
— AMBICJA. Albus dąży do perfekcji, zawsze i wszędzie – do tego stopnia, że wyrobił sobie w głowie zakrzywiony obraz samego siebie, którego za nic nie może naprawić. Każdego dnia poświęca całą swoją energię, żeby przejść przez wszystkie lekcje z jak najlepszymi wynikami (które, w porównaniu do reszty rodziny czy Scorpiusa, są wciąż przeciętne), przechodzi w głowie scenariusze rozmów i stara się być lepszy. Lepszym uczniem, lepszym bratem, lepszym przyjacielem, lepszym człowiekiem.
— WRAŻLIWOŚĆ. Łatwo się wzrusza – sztuką, muzyką, literaturą, przypadkowymi spotkaniami ze zwierzętami. Albus po brzegi wypełniony jest emocjami, które nie do końca rozumie, ale da których co chwila musi znaleźć ujście. Może dlatego popłakał się, kiedy kot jednego z pierwszoroczniaków się do niego przymilał, i może dlatego nie potrafi przestać myśleć o ostatniej powieści, którą przeczytał, i która wywołała u niego dziwne napięcie.
— PRAGNIENIE. Albus pragnie, i pragnie dużo – rzeczywistości, w której nieco bardziej przypomina starszego brata, umiejętności magicznych swoich rówieśników, miejsca w Hogwarcie, w którym mógłby ukryć się przed całym światem, odwzajemnionej miłości. Albus tęskni do życia, w którym nie czułby się jak największa porażka i nie oczekiwał momentu, w którym wszyscy się od niego odwrócą.
— STRACH. Albus nie pamięta, kiedy po raz pierwszy zamieszkał on w jego sercu, wie jedynie, że strach ten stał się jego najbliższym kompanem przez ostatnie lata. Albus nie wie, co by zrobił, gdyby ktoś dowiedział się o tym strachu; Albus nie wie, co zrobi, jeśli nikt się o nim nie dowie. Żyje wiecznie rozdarty między pragnieniem podzielenia się swoimi demonami, a obawą, że gdy wypuści je z klatki, w której je zamkną, cały świat przejrzy na oczy i zobaczy go takim, jakiego on sam siebie widzi.
— CIEŃ. Chociaż jego rodzice znani są na całym świecie, a w Hogwarcie nie ma osoby, która nie poznałaby Jamesa Pottera na korytarzu, Albus przemyka szkolnymi korytarzami niezauważenie, niczym zjawa. Konfliktów unika, rozmawia tylko z paroma osobami, wokół których czuje się pewnie, a głos podnosi na tyle rzadko, że nawet rodzina śmieje się, że nie potrafi krzyczeć. Albusowi pasuje egzystowanie na obrzeżach społeczeństwa i gdy tylko może, usuwa się w cień.
— AMBICJA. Albus dąży do perfekcji, zawsze i wszędzie – do tego stopnia, że wyrobił sobie w głowie zakrzywiony obraz samego siebie, którego za nic nie może naprawić. Każdego dnia poświęca całą swoją energię, żeby przejść przez wszystkie lekcje z jak najlepszymi wynikami (które, w porównaniu do reszty rodziny czy Scorpiusa, są wciąż przeciętne), przechodzi w głowie scenariusze rozmów i stara się być lepszy. Lepszym uczniem, lepszym bratem, lepszym przyjacielem, lepszym człowiekiem.
— WRAŻLIWOŚĆ. Łatwo się wzrusza – sztuką, muzyką, literaturą, przypadkowymi spotkaniami ze zwierzętami. Albus po brzegi wypełniony jest emocjami, które nie do końca rozumie, ale da których co chwila musi znaleźć ujście. Może dlatego popłakał się, kiedy kot jednego z pierwszoroczniaków się do niego przymilał, i może dlatego nie potrafi przestać myśleć o ostatniej powieści, którą przeczytał, i która wywołała u niego dziwne napięcie.
— PRAGNIENIE. Albus pragnie, i pragnie dużo – rzeczywistości, w której nieco bardziej przypomina starszego brata, umiejętności magicznych swoich rówieśników, miejsca w Hogwarcie, w którym mógłby ukryć się przed całym światem, odwzajemnionej miłości. Albus tęskni do życia, w którym nie czułby się jak największa porażka i nie oczekiwał momentu, w którym wszyscy się od niego odwrócą.
— STRACH. Albus nie pamięta, kiedy po raz pierwszy zamieszkał on w jego sercu, wie jedynie, że strach ten stał się jego najbliższym kompanem przez ostatnie lata. Albus nie wie, co by zrobił, gdyby ktoś dowiedział się o tym strachu; Albus nie wie, co zrobi, jeśli nikt się o nim nie dowie. Żyje wiecznie rozdarty między pragnieniem podzielenia się swoimi demonami, a obawą, że gdy wypuści je z klatki, w której je zamkną, cały świat przejrzy na oczy i zobaczy go takim, jakiego on sam siebie widzi.
I'm in over my head, I can't catch my breath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz