A library is an island in a vast sea of ignorance



Gerda Brooke
Biblioteka szkolna / 32 lata / Była Puchonka | Czysta krew | Patronusem spaniel, boginem uwięzienie w labiryncie | Uzależnieniem czytanie romansideł | Zapalona ptasiarka
♦♦♦
  Do Hogwartu wraca się z dwóch powodów. Pierwszy: jest się jego dumnym uczniem, a właśnie zaczął się wrzesień. Drugi: dorosłe życie nie wygląda tak, jak rysuje się w nastoletnich wizjach, a szkoła, która dała te złudzenia, wydaje się być ostoją w której murach wszystko jest jasne i uporządkowane. Biorąc pod uwagę choćby wiek panny Brooke nietrudno nie trafić między tymi dwoma możliwościami. Okazało się bowiem, że nikogo nie obchodzą biologiczne konsekwencje nielegalnego krzyżowania podrzędnych ptaków magicznych z osobnikami występującymi na mugolskich terenach (Kto by pomyślał?), a do tego ludzie są wredni i wykorzystują pracowite jednostki do ostatniej kropli potu na czole. Po niezliczonych próbach znalezienia swojego miejsca w wielkim świecie, wszystkie drogi prowadziły z powrotem do Hogwartu, gdzie wszystko stało się znów jasne i klarowne - w odróżnieniu od jej systemu klasyfikowania książek, bo odkąd przejęła pieczę nad biblioteką, cóż... znalezienie odpowiedniego tytułu na półce, którą dyktuje nam logika stało się prawdziwym wyzwaniem. Sama jednak jest święcie przekonana, że rasa psa głównej bohaterki noweli jest wystarczającym powodem, by umieścić ją zaraz obok tomu czarodzieja, którego nazwisko niefortunnie dzieli jeden człon z wspomnianym wcześniej futrzakiem. 
  Mimo okazyjnych kryzysów egzystencji, Gerda postawiła sobie jako cel sprawienie by biblioteka mogła być ostoją dla wszystkich zbłąkanych dusz. Nie tylko tych, które krążą między półkami w poszukiwaniu odpowiedzi do kolejnego testu, a również takich, w których widzi odbicie samej siebie sprzed kilku lat: zagubionych i poszukujących drogi, którą powinni pójść.    Odtąd między półkami unosi się zapach nie tylko starego papieru, ale też sypanej herbaty w najróżniejszych smakach, którą jest gotowa oferować wszystkim chętnym w parze ze swoim szczerym uśmiechem i dobrą radą.


- How did you know I was a librarian?

- There's a certain gleam in the eye indicating a sharp, erudite acumen. Also, you have a cart full of books.
♦♦♦


[Cytat w tytule jak i ten pod koniec karty pochodzą z Serii niefortunnych zdarzeń, wizerunku użyczyła Sara Rue (w ukrytym gifie z młodości Olivia Cooke)
Witamy się z Gerdą i zapraszamy w progi szkolnej biblioteki głodnych wiedzy lub dobrej herbaty. Szukamy kogoś znajomego ze szkolnych lat i jakiejś zbłąkanej uczniowskiej duszy, nad którą (może nawet częściowo wbrew jej woli) Gerda czuje obowiązek pośredniej, moralizatorskiej opieki!]

13 komentarzy:

  1. Witamy serdecznie i życzymy udanej zabawy!

    OdpowiedzUsuń
  2. [Cześć! Tekst w karcie (tak, ten w wersji roboczej) kupił mnie, ubawiłam się do łez, podglądając. Przechodząc jednak do rzeczy: Gerda to przesympatyczna dusza, która w bibliotece wprowadza samą swoją osobą, jak mniemam, ciepłą i przyjazną atmosferę, znacząc własną obecność poprzez różne wonie herbaty. Odnoszę poniekąd wrażenie, że jest bardzo otwarta i komunikatywna, a to liczy się jak najbardziej na plus. Na razie witam cię bardzo serdecznie, życząc niepohamowanych pokładów weny i porywających rozgrywek, a gdy rozpiszę coś niebanalnego dla niej i Malcolma (póki co, mam jedynie wstępny zamysł), to niezwłocznie tu wrócę!]

    Malcolm Letherhaze & Nevell Milsent

    OdpowiedzUsuń
  3. [Uwielbiałam jej rolę w Serii Niefortunnych Zdarzeń! Widzę dla naszych postaci ciepłą nić porozumienia. W końcu moja Nancy spędza w bibliotece trochę czasu i jest człowiekiem miłym dla wszystkich. Nie byłoby więc nic dziwnego, gdyby zagadywała od czasu do czasu Twoją postać, z czasem nie tylko o kwestie biblioteczne, ale ogólne plany i marzenia o przyszłość. Nancy lubi snuć wyobrażenia o przyszłości, ale słuchać cudzych planów (zrealizowanych, bądź też nie).

    Zapraszam, och, zapraszam do mnie! ]

    Nancy Stewart

    OdpowiedzUsuń
  4. [Taaaaaak! A nawet, być może, mówiąc czysto hipotetycznie mogła zaistnieć taka sytuacja, w której Nancy wraz z przyjacielem wkradli się do działu ksiąg zakazanych, żeby wykraść książki na temat magicznych stworzeń. Wynikałoby to z faktu, że to, co znajdowało się w "dozwolonej" bibliotece już przeczytali. Ale jak mówiłam - czysto hipotetycznie. ;) Gdyby jednak taka książka zniknęła, a Gerda by się podzieliła swoimi zmartwieniami z Nancy to miałybyśmy już całkiem ładny kontekst do wątku i serię skutków, które prowadziłyby do mniej lub bardziej, niefortunnych wydarzeń, bo sumienie Nan walczyłoby dzielnie. Zróbmy to! ]

    Nancy Stewart

    OdpowiedzUsuń
  5. [ Jaka urocza Pani! A przez Ciebie doszłam do wniosku, że jednak mam ochotę na 2 sezon Serii Niefortunnych Zdarzeń i włączyłam go chyba minutę po przeczytaniu karty.
    No to wracam do oglądania, a Tobie życzę morza weny, samych wciągających wątków, a przede wszystkim dobrej zabawy ;) ]

    Olivia

    OdpowiedzUsuń
  6. [Odniosłam wrażenie, że Gerda to kobieta o dobrym sercu, która do każdego wyciągnie pomocną dłoń, i która nie odmówi pokrzepiającej rozmowy. Nic, tylko siedzieć w bibliotece, skoro w Hogwarcie mamy taką przyjazną panią bibliotekarkę! :) Mam nadzieję, że zostaniecie u nas na długo, a wciągających wątków Wam nie zabraknie. Bawcie się dobrze, cześć! :)]

    Cassius Carrow

    OdpowiedzUsuń
  7. [Ależ ona jest przesympatyczna, zawsze cieszą serce takie postaci! Mam nadzieję, że będziesz się z nią dobrze bawiła i nie zabraknie ci ciekawych wątków. Tymczasem zapraszam do siebie! Dathan nie należy do żadnej z tych grup, bo w bibliotece siedzi dlatego, że ma aż zanadto wizji i jeden konkretny cel. :D W sumie biblioteka to jego drugi dom. :)]

    Dathan Adley

    OdpowiedzUsuń
  8. [Ale fajna bibliotekarka! Miła odmiana od bucowatej jędzy, którą przedstawiła Rowling w swoich książkach i niesamowicie podoba mi się motyw zbudowania ostoi dla zabłąkanych duszyczek. Witaj serdecznie i baw się jak najlepiej na blogu!]

    Halliwell Shanter, Karla Falk & Mike Havoc

    OdpowiedzUsuń
  9. [Dzień dobry! Jestem fanką pani bibliotekarki. Czy mogę porwać na wątek?]

    Vincent Macnair // Priscilla Blackbird // Francesca Manzoni

    OdpowiedzUsuń
  10. [Jasne, oczywiście. I poczekam z radością na rozpoczęcie! ]

    N. Stewart

    OdpowiedzUsuń
  11. [Hej, hej. Wiem, że powinnam odpisać i głupio mi, że tak milczę, ale potrzebuję jeszcze dnia-dwóch, żeby ogarnąć pracę. Odpiszę na dniach! :) ]

    N.Stewart

    OdpowiedzUsuń
  12. [Cześć! Jako że miałam się odezwać w sprawie powiązania i planu na wspólna grę – oto przybywam: chciałabym, by Gerda pełniła rolę zaufanej dla Malcolma osoby (dość poufnie bez okazywania sobie ewentualnej sympatii przy uczniach czy nauczycielach), która nie dość, że wiedziałaby o skutkach ubocznych jego wypadku przy pracy, to za pomocą ksiąg w Hogwarcie, a także zajmując się ciężkimi, żmudnymi poszukiwaniami przydatnych tomiszczy poza nim. Tym samym chcąc pomóc Letherhaze’owi w rozwiązaniu jego uciążliwego problemu, tudzież złagodzenia skutków ubocznych, by miał szansę wrócić do właściwej sobie pracy zawodowej. Trwałoby to już około roku, a poszukiwania nie dawałyby żadnego właściwego rezultatu, lecz w końcu mogliby natrafić na coś interesującego. Najbardziej kluczowy pozostawałby tutaj motyw z księgami, przewracaniem stronic, najpewniej do późnych godzin nocnych, gdzie w tych poszukiwaniach stanowiliby poniekąd swoich wspólników, grzebiąc może niekiedy w treści tomów zakazanych.]

    Malcolm Letherhaze

    OdpowiedzUsuń
  13. [Powiem krótko, zważywszy na to, że czas mi nie służy i przez wzgląd na tworzenie odpisów nie jestem w stanie odpowiedzieć na to jakoś szerzej, a tym samym wartościowiej: wszystko mi odpowiada i dokładnie od tego momentu możemy rozpocząć grę. Jednakże z racji tego, że zamysł zakłada, przynajmniej na początku, większy wkład ze strony Gerdy, czy mogłabym byłabyś skłonna zacząć? Nie jestem zwolennikiem lania wody, a podejrzewam, że zbudzony w środku nocy Malcolm nie za wiele, by wnosił.]

    Malcolm Letherhaze

    OdpowiedzUsuń