november night

 Lasem wprawdzie jestem i nocą drzew ciemnych, lecz kto się ciemni mej nie trwoży, znajdzie i girlandy róż pod mymi cyprysami.
Thaddeus Nunn
Ravenclaw | V | Czysty | 15'', tarnina, sierść kelpie, sztywna | Klub szachowy | Klub ślimaka
Pisze listy do Boga, których nigdy nie wysyła bo Boga nie ma. Pisze wiersze, których nikt nie czyta, bo nie potrafi pięknie pisać. Pisze testamenty, których nikt nie ujrzy, bo boi się zrobić sobie krzywdę. Uśmiecha się jakby w połowie, nie mrużąc oczu i nie pokazując zębów zamkniętych w klamrach aparatu. Jest trochę jak huśtawka, z której ktoś dawno zszedł i teraz buja się popychana podmuchami zimnego wiatru. Kryje się po łazienkach w trakcie przerw, czytając mugolskie podręczniki matematyki i wiersze o papierosach i kawie. Każdy powinien napisać swój wiersz o papierosach i kawie. Swojego jeszcze nie urodził. Na spotkania Klubu Ślimaka nieśmiało przynosi świeże marchewkowe ciasto, upieczone przez niego dzięki uprzejmości skrzatów i nikt nie jest sobie w stanie wyobrazić, jak wiele radości przynosi mu widok pozostawionych okruszków. Nigdy jednak nie bierze udziału w integracji grupy, przysłuchując się tylko opowiadanym historiom z cieniem półuśmiechu. Każdy wie że zniknął z Hogwartu na rok, ale jedynie dyrektor posiada wiedzę o tym, że spędził pięć miesięcy w mugolskim szpitalu psychiatrycznym. Przez swetry przebijają się kulki kręgosłupa, a dłonie o nadgarstkach jak szpilki są wiecznie w ruchu. Asperger. Co roku wraca do Hogwartu, by przekonać się że amoretencja nie pachnie już tak samo 
Listy zaadresowane do pewnego chłopca zalegają na szafce nocnej zalanej woskiem zapachowych świec i czekają na wysłanie już trzeci rok. Nie miał z kim korenspondować i przez pięć lat nauki to się nie zmieniło. Jest sam. Zupełnie sam. I siedzi na tej wieży, romantyzując śmierć i pijąc już trzecią kawę, rozmyślając nad tylko jemu znanymi tematami i radując się widokiem uciekającego mroku. Widmo śmierci towarzyszło mu od dziecka, gdy znalazł martwą sójkę a kilka dni później zobaczył samobójstwo brata. Nie boi się jej odwiedzin. A potem przychodzi dzień a on patrzy na głośne korytarze Hogwartu, wąchając zapach starych książek, oparów eliksirów i skubiąc wewnętrzną stronę policzków. Patrzy i oczom nie wierzy, że znajduję się w tak żywym miejscu. On, wewnętrznie martwy wciąż patrzy i oddycha. Wciąż żyje.

Kto go wyciągnie z wody
albo utonie z nim?




Cześć.
Karta uboga, bo ponad rok albo dwa nie udzielałem się na blogach, więc wyszedłem trochę z wprawy. Myślę, że wkrótce ją poprawię. Tadeusz jest bardzo spokojny, ale mam nadzieję że odbierzecie to jako zaletę.
edit:
Lubię wątki męsko-męskie, nie pogardzę jakąś miłostką ze starszym chłopcem, zwłaszcza że Tadek jest uczuciowy. Nie odmówię też jakiejś ciekawej historii damsko-męskiej, a nawet wątkom grupowym. Jestem otwarty na propozycje, jednak z pomysłami u mnie cienko. 

8 komentarzy:

  1. Witamy serdecznie i życzymy udanej zabawy!

    OdpowiedzUsuń
  2. [Hej.
    Thaddeusa podglądałam i karta bardzo mi się podoba. Sama jego osoba faktycznie jest spokojna, ale jak najbardziej jest to cecha pozytywna. Bardzo Cię serdecznie zapraszamy z Beatrice do nas. Ona może tonąć, ale może i ratować. Oboje są tak samo smutni, choć Bea chyba nie aż tak porównywalnie. Smutny jest, ale idealnie stworzony.]
    Beatrice Tenebris

    OdpowiedzUsuń
  3. [Cześć! Nie do końca zgodzę się z tym, że KP jest uboga, ponieważ zawiera bardzo wiele informacji. Z pozoru wydaje się introwertykiem, osobą, która ma problem z nawiązywaniem relacji międzyludzkich, lecz jednocześnie doskonałym obserwatorem. Najbardziej przykuł moją uwagę połowiczny uśmiech, który nie obejmuje zasięgiem oczu, gdyż zgodnie z definicją mowy ciała wskazywałoby na to, że chodzi tu o swoistą dominację terenu bądź rywalizację na konkretnej płaszczyźnie, co samo w sobie okazuje się interesujące przy treści całej karty. Ciekawa i zarazem niezwykle intrygująca kreacja z ogromnym potencjałem.]

    Malcolm Letherhaze & Nevell Milsent

    OdpowiedzUsuń
  4. [Ależ ja jestem zachwycona kreacją tej postaci, mam ochotę odkryć każdy zakamarek jej osobowości, naprawdę. Nie wiem dlaczego, ale najbardziej urzekło mnie zdanie o marchewkowym cieście. Jest tak naturalne i żywe, że już nawet pomyślałam, iż Amasai mógłby wcinać to jego ciasto na spotkaniach Klubu Ślimaka. :) Niestety moja postać nie należy do najmilszych i choć nikomu krzywdy stara się nie robić, to zapewne spostrzegałby go jako bardzo słabą osobę... A słabość dla niego jest czymś obrzydliwym, niestety. Mam jednak dwie propozycje - pociągniemy wątek z Klubem Ślimaka lub poczekamy na Dathana, bo widzę ich jako dobrych kolegów. Oczywiście, jeśli masz taką ochotę! Tymczasem życzę ci dużo ciekawych wątków i obfitej weny. :)]

    Amasai Langdon

    OdpowiedzUsuń
  5. [Całkowicie rozumiem, ja także mam z tym trudności, ale jednak postarajmy się coś pokombinować. Myślę, że Thaddeus to taki ideał przyjaciela, zrozumiesz po opisie Beatrice, że pasuje do niej wprost wybitnie.]

    OdpowiedzUsuń
  6. [Witam serdecznie. Niesamowicie spodobało mi się to, w jaki sposób został przedstawiony Nunn, bo chociaż karta krótka (na pewno nie uboga!), to zawiera dużo informacji na temat bohatera, stąd mój zachwyt. I z przyjemnością zapraszam do siebie, jeśli w Tobie tkwi chęć na wątek. Baw się dobrze w murach Hogwartu!]

    Halliwell Shanter i Karla Falk

    OdpowiedzUsuń
  7. [Jeśli tylko zdecydujesz się na jedną z dwóch postaci, to z niewysłowioną chęcią poszukam tych możliwości. Jak się na to zapatrujesz?]

    Halliwell Shanter oraz Karla Falk

    OdpowiedzUsuń
  8. [Żałuję, że już nie potrafię tak pisać. Karta uderza tam, gdzie ma uderzać, nie wiem czy to zabieg zamierzony, czy przypadek, ale gratuluję! Naprawdę dobrze się to czytało i sądzę, że doskonale rozumiem Thaddeusa. Serio. Mam nadzieję, że znajdziesz swój wymarzony wątek. Ja niestety mam do zaoferowania tylko nadpobudliwego matołka, ale aż żałuję, że nie zrobiłam go nieco poważniejszym siedemnastolatkiem, który mógłby korespondować z tym konkretnym Krukonem.]

    Oliver Johnson

    OdpowiedzUsuń