Tak niewiele znaczę


Anthony Elsberg
wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem


Ravenclaw; VI rok; 12.06, Londyn; Pasjonat muzyki poważnej; Skrzypek, pianista oraz wiolonczelista; Artysta - ku rozpaczy ojca; Mugolak; Animag; Pióro feniksa, 15 cali, cyprys; Patronus; Bogin to rzecz nieistotna; Koło ONMS; Szkolny chór; Znakomity słuch; Uczulenie na kiwi; Syn śpiewaczki operowej i polityka; Sto osiemdziesiąt dwa centymetry wzrostu; Ataki paniki; Słaba głowa; Stroni od alkoholu i papierosów; Pan Porządny; Niewidomy od dziesiątego roku życia; Bastet - przewodnik; Relacje

    Strach towarzyszy każdemu od narodzin aż do szybszej lub bardziej odległej śmierci. Pcha nas do rzeczy, których nie popełnilibyśmy w pełni trzeźwości umysłu i pozwala manipulować nawet najdzielniejszą jednostką w oddziale. Ze strachu rodzi się nienawiść, a ta prowadzi do wojen, śmierci, cierpienia. Wysysa z nas to co dobre i wypluwa, skazanych na niełaskę okrutnych instynktów. Czasem wystarczy jednak maleńka myśl, przeczucie albo wątpliwość by zacząć walczyć i stawić czoła temu, co nieznane. Bo właśnie tego się boimy: niewi(a)domych. Kiedy jednak ktoś sprawi, że zapłonie iskierka odwagi, ogień się rozprzestrzeni, oświetlając ciemność. A kto jeśli nie my da innym nadzieję, że będzie lepiej? Kto jeśli nie my zacznie rewolucje przeciwko tchórzostwu? Kto jeśli nie my pokaże, iż pomimo wszelkich różnic, niesprawiedliwości, ciosów jakie zadaje nam życie, nie możemy się poddawać? Można stracić wiele rzeczy i z tym żyć, ale najistotniejsze jest to, by nie utracić siebie.
     Nigdy nie łamie zasad. Rzadko się odzywa, bo nie czuje potrzeby publicznego wygłaszania prywatnych opinii. Potrafi być sarkastyczny i nieprzyjemny, gdy ktoś nadepnie mu na odcisk. Wstydzi się swojego śmiechu. Najczęściej można zobaczyć go na błoniach lub w bibliotece. Nie przepada za osobami patrzącymi na niego z litością. Jest bardzo uparty i bez względu na wszystko chce udowodnić swoją rację. Słabo znosi porażki. Uwielbia, jak wokół niego panuje porządek - wtedy łatwiej mu się odnaleźć. Daje znać, gdy coś mu przeszkadza - w takich sytuacjach nie potrafi zamknąć gęby. Niektórzy uważają go za gbura, ale jak się go bliżej pozna okazuje się, że to nie do końca prawda. Uśmiecha się tylko do osób darzonych sympatią. Z rokiem na rok coraz mniej wierzy w miłość. Sprawnie posługuje się językiem angielskim i norweskim. Najbardziej na świecie kocha swoją siostrę. Co jakiś czas do jego głowy wpadają dziwne rozważania w stylu: Co zrobiłbyś podczas apokalipsy zombie? Nie zdziw się więc jak zada ci takie pytanie.


odautorsko

11 komentarzy:

  1. [ Artysta! <3 Pomimo jego powierzchownej gburowatości Aerys z pewnością chciałaby nawiązać kontakt z wiolonczelistą, skrzypkiem i pianistą w jednym. Witamy serdecznie i choć widzę, że preferujesz wątki męsko-męskie w razie chęci zapraszam na wątek :) Baw się dobrze! ]

    Aerys Barlow

    OdpowiedzUsuń
  2. Witamy serdecznie i życzymy udanej zabawy!

    OdpowiedzUsuń
  3. [Och, cóż za cudowna postać. Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego w serii pojawia się tak mało osób niepełnosprawnych. Artyści zawsze przekuwają moją uwagę. Pomimo tej nieprzyjemnej powierzchowności wydaje się niezwykle ciekawą postacią.
    Baw się dobrze na blogu i zostań jak najdłużej. Zapraszam też do którejś z mojej postaci w razie chęci. Widzę, że preferujesz wątki męsko-męskie, więc raczej Valery nadałby się tutaj najlepiej.]

    Valery / Altair

    OdpowiedzUsuń
  4. [legendy polskie ♥ witam kolegę Krukona, chwalę za odważne podejście do niepełnosprawności i cieszę się, że chór nie jest pomijany :D życzę miłej zabawy i w razie chęci zapraszam do siebie!]

    Vincent Greed

    OdpowiedzUsuń
  5. [Na wstępie pogratuluję odwagi na zdecydowanie się, by poprowadzić postać niewidomą, gdyż zalicza się to do widoków rzadkich, a szkoda. Elsberg musi być bardzo wytrwały i utalentowany w kierunku gry na instrumentach wszelakich, ponieważ o ile dużo łatwiej przeskoczyć na następny z tej samej kategorii, o tyle dużo trudniej wyuczyć się grania na zupełnie innym i tu mam na myśli pianino. Wyczulony słuch na pewno okazuje się tutaj pomocny. Widziałabym go w powiązaniu z Nevellem, które podrzucę najprawdopodobniej w nocy bądź dopiero jutro wieczorem na maila, gdy już podeślę graczom obiecane zaczęcia, zatem jeśli masz jakieś szczególne życzenia, pomysł lub coś, co powinnam mieć na uwadze, to chętnie się z tym zapoznam.]

    Malcolm Letherhaze & Nevell Milsent

    OdpowiedzUsuń
  6. [Cześć! Bardzo dawno temu, jeszcze w czasach Onetu, również prowadziłam na Hogwarcie niewidomą postać, do której wciąż mam ogromny sentyment. Wtedy byłam młoda i odważna (xD), teraz nie wiem, czy bym się o to pokusiła, mam za dużo wątpliwości w głowie, czy dobrze bym ją poprowadziła, dlatego podziwiam, zwłaszcza że kreacja Anthony'ego wydaje się być mocno przemyślana i dopracowana w najmniejszym szczególe! Bree bardzo chętnie skonstruowałaby jakieś mechanizmy, żeby dodatkowo ułatwić życie Tony'ego, choć nie jestem pewna, czy przyjąłby jej pomoc. Skoro wolisz męsko-męskie, nie będę cię zmuszać, ale w razie chęci drzwi Bree są zawsze otwarte ;) Witaj serdecznie, baw się dobrze, zostań z nami jak najdłużej! :D]

    Bree Prescott

    OdpowiedzUsuń
  7. [Hej! Omg, cóż za cudowne oczy ma pan na zdjęciu, Anthony pewnie nie zdaje sobie z tego sprawy, ale na szkolnych korytarzach wiele niewiast śledzi go wzrokiem, który wcale nie jest wypełniony litością i nie ma nic wspólnego z jego ślepotą... ;) Addison stanowi wszystko to, czego Anthony nie lubi – łamie zasady, gada jak najęta (niezależnie od tego, czy ktoś chce wysłuchać jej opinii, czy nie xD), jest wcieleniem chaosu, a w dodatku niepoprawną romantyczką i antonimem gbura! Oj, Addie z chęcią by go rozruszała, ale Anthony miałby z nią pewnie ciężkie życie. Mam nadzieję, że napiszecie mnóstwo ciekawych wątków i będziecie się dobrze bawić!]

    Addison Hallaway

    OdpowiedzUsuń
  8. [On jest świetny! Naprawdę dobrze stworzona postać, a przy tym wypada pogratulować za podjęcie się osóbki niewidomej (dobrze, wiem jak czasami jest to ciężkie, bo również takie miałam). Jeśli tylko jest chęć to zapraszam do Dana, stwórzmy im coś fajnego :)]

    Kurtz

    OdpowiedzUsuń
  9. [Witam serdecznie. Wybacz, że dopiero teraz, ale byłam niemalże przekonana, że pozostawiłam komentarz, bo kartę przeczytałam już wcześniej. Jego nazwisko od razu skojarzyło mi się z autorem Helisy, więc na moich usta automatycznie pojawił się uśmiech. Tony jest ciekawie skonstruowaną postacią, a przynajmniej taki na pierwszy rzut oka się wydaje. Ulżyło mi, że jego kreacja nie opiera się tylko na ślepocie i ma do zaoferowania coś znacznie więcej. W razie chęci, zapraszam pod kartę któreś z moich postaci, bo może akurat uda nam się coś wymyślić, ew., jeśli żadna z nich nie przypadnie Ci do gustu, to przymierzam się do wrzucenia na Kroniki jeszcze jednej, acz czekam na zgodę szanownej Dyrekcji, więc zawsze można poczekać. Baw się dobrze!]

    Halliwell Shanter oraz Karla Falk

    OdpowiedzUsuń
  10. [Ciekawa kreacja postaci, muszę przyznać. Życzę ci dużo udanej zabawy z nim - i oczywiście, witam w naszych hogwarckich progach.
    Dathan ma wrodzone niepoczucie zła, przez co skupia się tylko na dobrych rzeczach. Czasem odwali coś głupiego, niebezpiecznego lub niepoprawnego, choć on sam nie będzie uważał to za coś złego - po prostu, sierota, nie jest tego świadom. :D Zatem u niego na pewno nie doświadczy litości, a bardziej niepoprawne pytania i teksty "Możesz spojrzeć czy te notatki wyglądają dobrze?". :D Poza tym, kocha mugoli. XD Zatem, jeśli masz ochotę ich połączyć, to serdecznie zapraszam!]

    Dathan Adley

    OdpowiedzUsuń
  11. [Chyba dwa razy dane mi było pisać z postaciami niewidomymi i przyznam szczerze, były to bardzo ciekawe wątki. Twój pan dodatkowo jest muzykiem, artystą, a taki wręcz wielbię. Jeżeli chcesz możemy coś pomyśleć z Vincentem :) Od siebie dodam jeszcze życzenia dobrych wątków i dobrej zabawy!]

    Vincent Macnair // Priscilla Blackbird // Francesca Manzoni

    OdpowiedzUsuń