There's a rainbow highway to be found

Głowę ma wysoko zadartą, badając gwiazdy, albo nisko opuszczoną, kiedy babrze się w ziemi. Współlokatorki mają już dosyć jej ciężkich poranków, ale za bardzo lubi noce, by kłaść się wcześnie. Jest prawdziwym bibliofilem, który czyta nawet idąc, czasami nie zauważając schodów, nie ma litości dla tych, którzy nie szanują książek i, gdyby chodziła na randki, to najpewniej do biblioteki, a zapach kartek wciąga jak kokainę. Zabawnymi faktami sypie jak z rękawa, czym zepsuć potrafi nawet najnormalniejszą, najmilszą konwersację, poczucie humoru ma co najmniej dyskusyjne, podobnie jak gust modowy, ale nikt nie wmówi jej, że kolorowych skarpet nie powinna podciągać do połowy łydki, zwłaszcza, gdy zakłada sukienkę. Ledwo widzi bez okularów, udaje, że rozumie Quidditcha, za to kibicuje całkiem szczerze, zupełnie jak niemagiczna strona jej rodziny na meczach rugby. Regularnie dostaje pełne żalu listy od zgorzkniałej matki, która nigdy nie pogodziła się z faktem bycia charłakiem, a także szczegółowe opisy ledwo dostrzegalnych zmian zachodzących w Zaginionych Ogrodach Heliganu, gdzie pracuje jej ojciec, kornwalijski ogrodnik. Dzieciństwo miała pełne magii, choć głównie tej mugolskiej, mówić zaczęła późno, ale wiedzieć, dotknąć, złapać i posmakować chciała wszystko. Tak jak wtedy, nadal potrafi zaprzyjaźnić się z każdym żukiem, kotem, niuchaczem, hipogryfem, z taką samą sumiennością, jak gdy miała sześć lat, prowadzi ukochany zielnik i już szykuje plecak, by po szkole wyruszyć na wyprawę życia.
Poppy Gardner
VI rok, Hufflepuff
koło zielarskie, onms, astronomów
córka charłaczki i mugolskiego ogrodnika

6 komentarzy:

  1. [Boże, jaka to jest cudowna niunia ;_; Kocham ją i Valentino bez wątpienia też, nacieszyć, napatrzeć i naczytać się nie możemy. Także no, my jeszcze tu pobędziemy chwilę, a tymczasem życzymy wam samej dobrej zabawy i samych ciekawych wątków!]

    Valentino

    OdpowiedzUsuń
  2. Witamy serdecznie i życzymy udanej zabawy!

    OdpowiedzUsuń
  3. [jej, jakaż milutka panna. Co prawda Poppy i Lonia to dwa przeciwległe kosmosy, ale czemu by się nie miały zderzyć? Zapraszam, ziemniaczku (no offence ;)]

    Melpomena Rosenthal

    OdpowiedzUsuń
  4. [Panna Gardner mnie kupiła i choć wprawdzie jeszcze się tu nie zagościłem oficjalnie, to już dostrzegam w Poppy idealny materiał na bratnią duszę dla Wolfganga, który również jest uczniem Hufflepuffu. Jeśli wraz z jego pojawieniem się uznałabyś podobnie to serdecznie zapraszam! c:]

    Wolfie

    OdpowiedzUsuń
  5. [Cieszę się niezmiernie, że się w tej kwestii zgodziliśmy. :D
    Och, o jakimkolwiek! Może to być zarówno wątek zainicjowany podziwianiem przez Wolfganga skarpetkowych wyborów Poppy, jak i przypadkowe skrzyżowanie dróg tych dwojga w jakiejś nieautoryzowanej przez nauczycieli wycieczce, do którejś szklarni, zwieńczone wspólną ucieczką przed nadciągającym szlabanem. Możemy też (jeżeli wolisz) założyć, że już zdążyli się zaznajomić i Wolfie regularnie zaczerpuje książkowych recenzji panny Gardner, gdy nie może się zdecydować, co chciałby przeczytać. Naprawdę — nie pogardzę żadnym wyborem czy pomysłem w tej sferze.]

    Wolfie

    OdpowiedzUsuń
  6. [Cześć!
    Faktycznie, Poppy bliżej do Finna, z tym że Finn ma raczej niewiele koleżanek, bo nieśmiały z niego dzieciak, jeśli chodzi o płeć przeciwną. Ale muszą się widywać w pokoju wspólnym i na kole zielarskim.]

    Finley Darcy & Napoleon Groff

    OdpowiedzUsuń