Madeline Marrow
Hufflepuff | V rok | Szkotka
11 i ¾ cala | szpon hipogryfa | wierzba | bardzo giętka
chce być łamaczką uroków | albo hodować niuchacze | albo pracować u Weasleyów
Metr siedemdziesiąt trzy i pół radości o włosach w kolorze truskawkowego blondu, broń Merlinie, żeby rudych! Jako prawowita mieszkanka wyspy Skye jest zagorzałą fanką Chluby Portree. Ma kota i alergię na kocią sierść, dlatego nie chodzi bez paczki chusteczek. Nie zadzieraj z nią na korytarzu, bo jeśli nie pokona Cię w pojedynku, to spróbuje wydźgać oko różdżką. Zdecydowanie nie wie, kiedy odpuścić.
__________________________
Kartę rozwinę jak sama się z Maddie zapoznam.
Z kimś się na pewno znam. Odpisuję głównie w weekendy.
W razie W dobijać się - keikochansblog@gmail.com
[Dzień dobry! Zdecydowanie wraz z Ndidi namawiamy ją do hodowli niuchaczy, niuchacze są urocze i puchate, kto by ich nie chciał hodować? :D
OdpowiedzUsuńAch, nie wiem, co takiego nie podoba jej się w określeniu rude, przecież to przepiękny kolor! (Ach, od razu z Anią z Zielonego Wzgórza mi się skojarzyło ;)). Jeżeli kiedykolwiek się spotkają, Ndidi na pewno będzie się zachwycała ich cudnym kolorem. ;)
Życzę Ci wspaniałej zabawy na blogu!]
Ndidi Odusanya
[Jaki uroczy rudzielec!:D I serio, nie rozumiem czemu ona nie lubi tego określenia. Rudy to zdecydowanie jeden z najładniejszych odcieni, o ile jest naturalny. Mimo, że sama się na rudo od czasu do czasu farbuje, to nic nie przebije przecież naturalnego. :D Niuchacze też są fajne, a jak. Udanej zabawy życzę na blogu i może coś razem wykombinujemy?;)]
OdpowiedzUsuńMargaery & Dean z roboczych
[Cześć i czołem!
OdpowiedzUsuńPuchonkę z tego samego roku wypada zaprosić do siebie.]
Finley Darcy & Napoleon Groff
[Cześć koleżanko z dormitorium!
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie na wstępie pochwalić imię (mam słabość do imion na M i kończących się na line, więc się ładnie udało wstrzelić XD) i piękny truskawkowy blond! Rudzielce są super, niech nie marudzi, wiele osób z pewnością z zazdrością wodzi za nią wzrokiem na korytarzach, bo kolor włosków ma iście piękny. Anyway, wydaje się tak zakręcona i pozytywna, że może mogłbyby coś z moją Finnigan ciekawego kiedyś odwalić ;) ]
I.I. Finnigan
[Jestem, chodź jak coś chcesz.]
OdpowiedzUsuńnieśmiertelny Lenard
[ A bardzo chętnie w jakąś spinę ^^ Myślę że o to nam trudno nie będzie, bo Martha swoje humorki miewa, a twoja pani wygląda na impulsywną xD
OdpowiedzUsuńJakieś konkretne życzenie czy główkujemy nad tym jak nasza spina mogła wyniknąć? XD]
Martha Martel
[My bardzo chętnie pomożemy w poznaniu Maddie, a Charlie chętnie jej stanie na drodze. Najwidoczniej marzy mu się wydłubanie oka różdżką... :D Zapraszamy serdecznie! <3]
OdpowiedzUsuńCharlie Livingstone
[ O jej, o jej, o jej! Jestem całym serduszkiem za :3
OdpowiedzUsuńNiech ich spiny ciągną się od dawna i aż słyną w szkole! XD
Już współczuję naszym biednym pierwszaczkom, co to będą skazane na ich pomoc :>
Twój pomysł bardzo mi się podoba, a nad rozwijaniem w którąkolwiek stronę tego wątku będziemy mogły myśleć już w trakcie.
Jako że ty wytężyłaś głowę, to ja mogę zacząć, choć pewnie będę potrzebowała na to kilku dni. ]
Martha M.
[Hodowla Niuchaczy :D brzmi awsome!... chodźmy razem "niechcący" połamać regulamin!]
OdpowiedzUsuńLorcan Scamander
Koszmar. To jedno słowo idealnie oddawało obraz całej sytuacji. Martha nie znała innej zbitki liter, która tak perfekcyjnie oddawałaby jej emocje w tamtej chwili. Cały wulkan emocji, magmę nienawiści, głębię oburzenia, gorąc chęci mordu. Wszystko to buzujące w jej niewielkiej postaci, gdyż nie mogła nawet głośniej słowa pisnąć. Co dopiero mówić o słowach nieprzyzwoitych.
OdpowiedzUsuńNa co dzień raczej nie witała często w bibliotece. Wszystkie książki, które czytała, wolała mieć na własność. Wśród zaczytanych, pogrążonych w ciszy rówieśników czuła się obco. Zaraz wypełniała ją ochota by krzyczeć na całe gardło, przebiec między regałami, porozrzucać książki, zrobić bałagan. Czytać wolała w bardziej specyficznych miejscach z odrobiną jakiegoś szumu w tle.
Do tego wszystkiego dochodziły jeszcze pierwszaki. Naiwne, jedenastoletnie byty z głowami pełnymi magicznych bzdur. Wciąż mające nadzieję, że w szkole będą się dobrze bawić. W końcu to legendarny Hogwart! I będą się uczyć zaklęć! Machania różdżkami i innych godnych pożałowania pierdół. Nie było w całej szkole jednej konkretnej zbieraniny ludzi, których panienka Martel nienawidziła by bardziej niż pierwszaków. Już nawet nauczyciel byli lepsi. Bo wśród nich zdarzały się ciekawe, interesujące okazy, do których nie pałała pogardą.
Lecz gdyby tego wszystkiego było mało, to był jeszcze jeden czynnik. Ten, który najbardziej ze wszystkich rozpalał ją do czerwoności, gdy stała nad stołem, przy którym siedziały przerażone pierwszaczki, czekające aż pomoże im w odrobieniu zadań. Madeline Marrow. Rudowłosa Szkotka z domu Borsuka, a to chyba mówi już samo za siebie. Dziewczyna, która już wieki temu weszła z Marthą na ścieżkę wojenną.
Przez wzgląd na swoją otwartą nienawiść ukazaną po raz kolejny na ostatniej wspólnej lekcji eliksirów musiały teraz obie cierpieć w milczeniu, za karę pomagając najmłodszym rezydentom szkoły.
Jednym słowem…
KOSZMAR.
[ Mam nadzieję, że jako tako to ujdzie. Tak średnio mi wychodzi zaczynanie. Zwłaszcza po dłuuuuuugiej przerwie na grupowcach.
Nie zabijaj <3 ]
czerwona ze złości Martha
[Może tak być! Tylko uprzedzam, że Finn jest specyficzny i dziewczyny go onieśmielają, a nawet nieco przerażają, zwłaszcza te ładne – jak Madeline – więc wskazane jest duuużo cierpliwości z jej strony. Normalnie łatwo go kupić słodyczami, ale w tym wypadku ze względu na traumatyczne wydarzenie z przeszłości to nie przejdzie, hahaha.]
OdpowiedzUsuńFinley
[W sensie, że Hagridowi uciekł Niuchacz? spoko opcja,ale to może że jedno przyłapie drugie na chowaniu kleptomana? czy od razu przechodzimy do rozmowy gdzie się sprzeczają?]
OdpowiedzUsuńLorcan Scamander
[Carol, wysłałam Ci maila. Jestem stara i nie używam już gg.]
OdpowiedzUsuńLenardzik
[Halo halo? żyjesz? ;p]
OdpowiedzUsuńLorcan Scamander