lovely.

RITA Goldenmayer

vel Seth Dougall
Gryffindor — VI rok — sztywna różdżka 10cali z hebanu — patronus niedźwiedź — czysta krew — ex obrońca Gryfonów — komentator rozgrywek Quidditcha —  mem codzienny
https://i.pinimg.com/originals/60/2d/44/602d44def32bfadf5eab189b09da066b.gif
Każdy ma taką wiedźmę w swoim sąsiedztwie, którą zna lub przynajmniej kojarzy z opowieści innych. Natomiast pannę Goldenmayer znają wszyscy, a może raczej widzieli już wszyscy? W końcu niecodziennie podrzędny uczeń Hogwartu może zobaczyć swoją półnagą koleżankę na zdjęciach rozwieszonych we wszystkich dormitoriach, jeszcze tego samego dnia oglądać jej wyczynowy lot na miotle, pomiędzy ruchomymi schodami i być świadkiem niezwykle widowiskowego wyrzucenia jej z drużyny Quidditcha. O Ricie Goldenmayer zrobiło się głośno dosyć szybko tak jak i szybko przestano o niej wspominać przy każdej kolacji, gdy tylko przestała wychodzić ze swojego dormitorium.

Rita zresztą nigdy nie była niezwykle atrakcyjną jednostką, o której mogłyby plotkować wszystkie czarownice na zamkowych korytarzach, podczas przerwy między zajęciami z eliksirów i transmutacji. Nawet kiedy Gryffindor otrzymywał ujemne punkty za jej "małe potknięcia" znikała gdzieś na tle innych, dużo bardziej popularnych czarowników. Drobne nieporadne uśmiechy lub pełne niezrozumienia dla problemów innych ściągnięte brwi, nie przyciągały do niej nikogo na długo.

Zbawieniem okazała się praca jako komentator rozgrywek Quidditcha. Wielki powrót. Rzecz jasna nie pod swoim imieniem i nazwiskiem, Goldenmayer w dalszym ciągu wolała nie być w centrum uwagi. Tym sposobem pojawił się Seth Dougall - tajemniczy, niezwykle charyzmatyczny chłopak, z całkiem niezłym kawałem głosu, którego słyszał każdy, kto siedział choć raz na trybunach. W kręgach niektórych czarownic i czarowników uznawany za wspaniałego kompana przy kuflu piwa kremowego lub za obiekt cichych westchnień. Problem był jeden, nikt nigdy tak naprawdę nie widział go na oczy, ale czy był to jakikolwiek problem podczas snucia opowieści o nim? Najwyraźniej nie. W końcu nikt nie brał nawet pod uwagę tego, że za niskim męskim głosem, może kryć się drobna czarownica z różdżką przystawioną do krtani.

 POWIĄZANIA

ODAUTORSKO
KOD KARTY — niestety nie wiem co to za kobieta z gifa — wielki powrót na grupowce po ponad roku przerwy — mam nadzieję, że Rita po tym co zawarłam w jej karcie jeszcze nie zdążyła odstraszyć wszystkich potencjalnych kandydatów i kandydatki na wspólne wątki XD — przysięgam też, że ona nie jest aż taka zła :')))

5 komentarzy:

  1. [ Hej, witamy po przerwie :) Tutaj akurat mam wrażenie, że wkradł się jakiś zastój w związku z egzaminami na studiach, ale to może tylko taka moja wizja, bo sama też się z tym problemem osobiście borykam :D
    Mimo małych turbulencji wizerunkowych, dobrze, że się dziewczyna nie poddała i przedsięwzięła do komentowania meczów. Bardzo ciekawa postać z niej, taka pozytywna, szczera i prawdziwie Gryfońska :)
    mem codzienny kocham <3
    Miłego wątkowania!]

    Lazarus Nott

    OdpowiedzUsuń
  2. [Cześć! Ciekawe co to za gagatek rozwiesił wszędzie jej zdjęcia? Widowiskowy lot z pewnością pozostanie długo w pamięci, zwłaszcza Stansella, który nie dość, że stracił obrońcę, to jeszcze pewnie zastanawiał się dlaczego nie latała w ten sposób na boisku.
    Ciekawa postać z dużym potencjałem, witam na blogu po przerwie i Longbottom naprawdę żałuje, że musiał ją wydalić z drużyny. Stansell zapewne pójdzie w jej ślady, jeśli się osioł nie zacznie wreszcie przykładać do czegokolwiek. W razie chęci zapraszam do siebie, coś wymyślimy.]

    Ulysses Stansell & Neville Longbottom

    OdpowiedzUsuń
  3. [Ja od razu zaproszę do Victora, albo Gabriela na fajny wąteczek. Oboje potrzebują rozruchu :D]

    Victor W./Gabriel H.

    OdpowiedzUsuń
  4. [Gif jest cudowny a babeczka na nim jeszcze bardziej!
    Pomysł z komentatorem i zmianą imienia i nazwiska, mocno mnie ujął. :D Ciekawe, czy ktoś się kiedyś tego dowie... chociaż oby jak najdłuższej trzymała swój sekret tylko dla siebie.
    Nie wiem, co mogę zaproponować Ricie moją Ludo... ale gdyby potrzebowała pomocy przyszłej uzdrowicielki, to my chętnie pomożemy, no, o ile będzie to dość ciekawe dla Ludo, żeby się tym zająć.
    Baw się dobrze i dużo weny!]

    Ludovica Lestrange

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobry wieczór, w związku z dalszą deklaracją uczestnictwa w życiu bloga pozostawioną pod ostatnią listą obecności, bardzo prosimy o zwiększenie swojej autorskiej aktywności. Zachęcamy do odnowienia rozpoczętych już wątków oraz witania nowych autorów. W razie potrzeby zgłoszenia urlopu prosimy odezwać się pod zakładką Administracji. Dziękujemy i życzymy dalszej (aktywnej) zabawy!

    OdpowiedzUsuń