WYNN NOAH BURKES
Czego się gapisz?16 — 1/2 WILA — VI ROK — GRYFFINDOR — RÓŻDŻKA: giętka, jesion, 12 i 1/4 cala, o rdzeniu z rogu rogatego węża — KUJON — OKRUTNE 1.52 — KOŁO TRANSMUTACJI i ZIELARSKIE — POWIĄZANIA
Borgin&Burkes – każdy kiedyś słyszał o sklepie jej rodziny. No, przynajmniej ten, kto interesuje się czarną magią. Znajdziesz tam zakrwawioną talię kart, amulety i czaszki, a nawet sznur wisielca, jeśli o to zapytasz, ale nie pytaj – Wynn nie pamięta, gdzie go ostatnio zgubiła.
Pracując w sklepie, spotyka dziwnych ludzi, a przez to ma wrażenie, że ona również dziwaczeje, dlatego po każdym męczącym dniu wśród dziwnych i dziwniejszych wspaniałych, cierpliwych, wcale nie śmierdzących cebulą klientów pisze długi list do swoich przyjaciół, opowiadając o tym, że chciałaby już wrócić do szkoły – jak typowy k u j o n.
Nie obcina już włosów, pozwalając im rosnąć, zasłaniać twarz i łaskotać powieki. Nosi wciąż ten sam wygodny sweter, wiszące przy tyłku spodnie, trzyletnie trampki, trochę starte, zdecydowanie znoszone, proszące o jakiś pogrzeb, ale Wynn nie łatwo rozstać się z butami.
O jej dość aroganckim, trochę wkurzającym zachowaniu wie już każdy. Zawsze mówi to, co myśli, nie zastanawiając się w ogóle, rzucając słowami jak ślepy strzelec, ale mimo wszystko możesz z nią porozmawiać o wszystkim i o niczym, chętnie pomoże, odzywając się później o przysługę w najmniej oczekiwanym momencie: przysługa za przysługę, przegrywie. Handluje czarnomagicznymi przedmiotami, rozkręcając nielegalny interes w szkole (nie zapominając o dystrybucji równie nielegalnych eliksirów) i poza jej murami, nie gwarantując niczego dobrego. Nie oddaje ołówków ani długopisów, ciągle z tym nieznośnym uśmiechem przy piegowatej twarzy. Uczy się lepiej niż wygląda, nie siedząc wcale aż tak bardzo przy książkach. Dużo przeklina, marszczy nos, gdy się denerwuje, pociera o siebie ręce i ani trochę nie lubi swojej miotły. A poza tym w ogóle nie ogarnia uroku wili, który podobno ma, a który działa, jak sobie chce.
...