Lilian De Clare
|| LILIAN DE CLARE | VIII LUTY 2005 | SLYTHERIN | VI ROK | CZYSTA KREW | CEDR, WŁÓKNO ZE SMOCZEGO SERCA, 12 CALI | KOŁO WRÓŻBIARSKIE | KLUB POJEDYNKÓW | OPCM, ZIELARSTWO, ALCHEMIA, ELIKSIRY, NUMEROLOGIA | BOGINEM OGIEŃ | PATRONUSEM PIES | DAR JASNOWIDZENIA | NIEZDROWE ZAINTERESOWANIE CZARNĄ MAGIĄ ||

Pierwsze lata życia spędziła w przekonaniu, że jest zbyt pospolita, by osiągnąć w życiu coś, co byłoby godne aplauzu na miarę tego, który otrzymują jedynie najwięksi. Rodzice na każdym kroku podkreślali, że musi dawać od siebie więcej, jeżeli chce być godna nazwiska, które nadane zostało jej w dniu narodzin. Byli tak boleśnie arystokratyczni, iż w końcu uległa im ciągłym naciskom. Poddała się praktycznie we wszystkim, co do tej pory robiła i skupiła się jedynie na wewnętrznym samodoskonaleniu. Porównywała się do brata, który od samego początku był wybitnie utalentowany i usilnie pokazywał to na każdym kroku. Gdy już pogodziła się z byciem czarną owcą w rodzinie, pojawiły się wydarzenia, co do których powtarzania się była niemalże pewna. Na początku były to krótkie urywki, coś na miarę Deja Vu, o którym mugole namiętnie wspominają. Z czasem we śnie zaczęły pojawiać się obrazy, które składały się w coraz większe partie. Aż w końcu zaczęła mieć przeczucie, które było coraz bardziej dokuczliwe. Takie jak to, że jej brat złamie rękę, mama stłucze ulubioną wazę, a ukochany pies wkrótce ją opuści. Wiedząc, że takie umiejętności nie wyniosą jej na rodzinny piedestał, zachowała to dla swojej własnej świadomości. Idąc do szkoły, była już pewna, jaką ścieżką chce podążać i w jakich dziedzinach chce się rozwijać. Rozpoczynając naukę w Hogwarcie, przekonała się również, że czarodzieje nie dzielą się na lepszych i gorszych, a krew płynąca w żyłach u każdego jest tak samo ciepła i czerwona. Nie mogła mówić jednak o tym otwarcie, ze względu na przynależność do pewnych kręgów społecznych. Opuszczając rodzinny dom, uświadomiła sobie jednak, że nie jest taka jak reszta swoich krewnych i większość czystej krwi znajomych. Dlatego też często chowa się po kątach zamku, by w odosobnieniu czytać stare, mugolskie książki. Okazyjnie można spotkać ją też nocą w dziale ksiąg zakazanych. Po zajęciach natomiast z największą przyjemnością przesiaduje w pracowni eliksirów, myśląc o mężczyźnie, do którego od dawna posyła nieśmiałe spojrzenia.


Szukamy wszystkiego :) GG: 68806098
Email: falling.tender97@gmail.com
