Każdy człowiek ma trzy życia. Jedno publiczne, drugie prywatne, a trzecie sekretne.


Florian Karkarow

SLYTHERIN - VII ROK - CZYSTA KREW - KLUB ŚLIMAKA - KLUB ELIKSIRÓW


WSPOMNIENIA, NAWET TE SZCZĘŚLIWE SĄ OKRYTE MROKIEM, PRZEZ CO NIE MOŻE WYCZAROWAĆ PATRONUSA LUB PO PROSTU NIE JEST GODZIEN TAK POZYTYWNEJ ENERGII. ZA DUŻO CIEMNOŚCI, ABY DOSTRZEC WŚRÓD NIEJ STRACH PRZED RZECZĄ. BOGIN UDOWODNIŁ MU, ŻE JEST W STANIE POKAZAĆ WSZYSTKO, A STRACH PRZED BŁĘDAMI UCIELESTNIA SIĘ W POSTACI IGORA KARKAROWA. DŁUGA SIĘGAJĄCĄ AŻ CZTERNASTU I PÓŁ CALA RÓŻDŻKA WYKONANA Z DREWNA CISU, DOPEŁNIONA RDZENIEM Z WŁÓKNA ZE SMOCZEGO SERCA. RAZEM DAJE TO WIELKĄ I NIEBEZPIECZNĄ MOC W DŁONIACH PORYWCZEGO MŁODZIEŃCA. DZIADEK Z PEWNOŚCIĄ BYŁBY DUMNY, ALE CO Z TEGO, SKORO POTRAFIŁ TYLKO MORDOWAĆ I SIĘ UKRYWAĆ? WNUK ZDRAJCY I TCHÓRZA Z TYM SAMYM, LODOWATYM SPOJRZENIEM.

Nie był wyćwiczoną kukiełką, nie był marionetką za której sznurki pociągał ktoś z góry. Decydował o wszystkim sam, a każde słowo, każdy gest i ruch wynikał z jego nieprzymuszonej, wolnej woli. Nie próbował odcinać się od przeszłości. Jako małe dziecko nie myślał nawet o tym, że ktoś mógłby patrzeć na niego przez pryzmat czynów, jakich dokonał, a raczej na jakie ośmielił się jego dziadek. Z biegiem czasu dostrzegał więcej, rozumiał więcej i przede wszystkim sam chciał więcej. Uczucie żalu do ojca kiełkowało w jego sercu, a on zamiast zdusić chwast jeszcze w ziarenku, starannie pielęgnował i piastował je. Żal i złość do ojca, że nie potrafił odczarować złej renomy, że nawet nie starał się dokonać czegoś, czegokolwiek, aby Karkarow nie kojarzył się tylko ze zdradzieckim tchórzem, ukrywającym i bojącym się spojrzeć prosto w oczy śmierci. Ciągle zastanawia się nad tym, jak wiele złota jego babka musiała przekazać rodzicom jego matki, aby kupić ich córkę, a raczej wkupić w łaski swojego nędznego syna. Florian najchętniej używałby tylko nazwiska matki, jednocześnie pozbywając się swojego drugiego imienia, najchętniej wykreślając się z drzewa genealogicznego ojca, tak jakby nigdy w nim nie istniał. Nie mógł. Jeszcze nie teraz.


Odautorsko:
Jestem po raz pierwszy na blogu opartym w realiach Pottera, proszę więc o wyrozumiałość, ale jednocześnie proszę o zwracanie uwagi, gdybym popełniła jakieś faux pas. Oglądałam i czytałam, wspierałam się oczywiście fandomową wikią. Po najechaniu na czarny pasek rozwija się dodatkowy tekst. Szukamy jakiejś rodziny od strony matki (koniecznie czystokrwistych), jakiegoś złego typka, który będzie przypominał mu o tchórzostwie dziadka. Poszukiwani również wszelkiego rodzaju koledzy i koleżanki od wspólnych przygód, łamania szkolnego regulaminu i pilnej nauki ;) Kod na rozwijany pasek pochodzi z kronikowego kącika kodowania.

13 komentarzy:

  1. [Cześć! Kolejna ciekawa postać na blogu, chyba zwariuję w końcu haha. Baw się dobrze na blogu, życzę ci dużo udanej zabawy! A w międzyczasie zapraszam do siebie. Amasai może być tym złym typkiem, jeśli tylko pasuje to do twojej wizji. :D ]

    Amasai Langdon

    OdpowiedzUsuń
  2. [Chłopak z trudną rodziną, coś o tym wiemy.
    Cześć! Pomimo tego skupienia na ojcu Florek wydaje się być fajnym gościem. Życzymy dobrej zabawy i w razie chęci zapraszam gdzieś do siebie ;>]

    Marguerite & Scorpius

    OdpowiedzUsuń
  3. [Jest mrocznie, ale ciekawie :3 Mój pan w sumie żyje odcięty od swojego rodu, chociaż sam się do tego nie przyczynił, ale to dłuższa historia. Tak czy siak są w tym samym domu i chodza na klub eliksirów, więc moze damy radę coś tutaj wymyślić. O ile chcesz :D]

    Anguis

    OdpowiedzUsuń
  4. [ Muszę przyznać, że jak na pierwszy raz na blogu o tematyce HP, postać wyszła naprawdę świetnie. Florian - ukochuję za imię! - z całą pewnością należy do tych charakternych, trudnych postaci, a z własnego, dawnego doświadczenia wiem, że takie są zdecydowanie najlepsze. No i jesteśmy bardzo ciekawi co się kryje za tym chłodnym, nieprzystępnym spojrzeniem, bo na pewno to musi być coś więcej!
    Baw się tu dobrze i jak najdłużej, a jeśli masz chęć to zapraszam. Może, któraś z moich kluch nada się do jakiegoś wątku]

    Andromeda & Simon

    OdpowiedzUsuń
  5. [Dziękuję bardzo! Myślę, że Twoja KP nie zdradza tego, że pierwszy raz masz postać w kanonie HP, także się nie stresuj ;)
    Nazwisko Karkarow kojarzy się ze zdradzieckim tchórzem, a rodzinę Weasleyów nazywano pogardliwie zdrajcami krwi, więc to mógłby być niezły punkt zaczepienia, tym bardziej, że Louisowi zdecydowanie przekazano wartości, które nie pozwalają mu na dyskryminację mugolaków etc.
    Co Ty na to?]

    Louis Weasley

    OdpowiedzUsuń
  6. Witamy serdecznie i życzymy udanej zabawy!

    OdpowiedzUsuń
  7. [Świeżynko wśród blogów o Harrym Potterze, chodź do mnie, bo ja też tutaj jestem pierwszy raz :D]
    Sophie Livingstone

    OdpowiedzUsuń
  8. [Aaa bardzo mi miło, dziękuję! :)
    Racja, ten Klub Ślimaka to dosyć mocny fundament. Myślę, że można im zrobić dosyć dobre powiązanie bazując na roli złego chłopca. Zależy tylko czy chcemy jednak dać im szanse na poznanie się. :D Może po jednym ze spotkań Amasai po prostu ni stąd ni zowąd zacznie z nim rozmowę? Oczywiście, nie łudźmy się, an pewno ma ku temu swoje powody. :D]

    Amasai Langdon

    OdpowiedzUsuń
  9. [Cześć i czołem! Zdążyłam już bardzo polubić Florka (i to nie tylko dlatego, że ma imię jak ta super rybka z Arielki!). Nie wiem, jaki jest jego stosunek do Puchonów z mugolskich rodzin, ale jak nie ma nic przeciwko, to zapraszam do Holly. A jak ich nie lubi, to może jej poutrudniać trochę życie, a co!]

    Holly A.

    OdpowiedzUsuń
  10. [Scorp to dobry dzieciak, więc z całą pewnością nie będą drzeć ze sobą kotów, szczególnie że tyle ich łączy. Widzę też, że Karkarow nie będzie w grupie Ślizgonów, którzy za Malfoy'em nie przepadają (w końcu hańbi nazwisko), może więc będzie tym, który go broni?]

    Scorpius

    OdpowiedzUsuń
  11. [ Bardzo dziękuję za powitanie :) Stworzyłaś bardzo ciekawą kreacje postaci i jeszcze to nazwisko...Ach! Rzeczywiście nasze postacie trudno powiązać. Jedyne co przychodzi mi do głowy to fakt, że Aerys zważając na swoje mugolskie pochodzenie nie zna historii kryjącej się za nazwiskiem Karkarow przez nie oceniałaby Floriana przez pryzmat rodziny. Jednak jest czystokrwistym ślizgonem co utrudnia relacje. Jeśli wpadniesz na sposób rozwinięcia pomysłu to zapraszam z przyjemnością na wątek :) ]

    Aerys Barlow

    OdpowiedzUsuń
  12. [Och! Mam nadzieję, że zmądrzeje i nie będzie się tak skupiał na ojcu, szkoda na to czasu! Czas być lepszym człowiekiem! :D Chociaż mnie trochę zimno przeszło, jak przeczytałam fragment z pojawiającego się tekstu. gdyby było mu potrzeba trochę słońca, to mam promyczka na stanie. Dobrej zabawy na blogu!]

    Vincent // Priscilla

    OdpowiedzUsuń
  13. [Cześć! Ślicznie dziękuję za przywitanie, na wątek oczywiście jestem chętna, widzę też kilka pierwszych punktów zaczepienia, jak fakt, że oboje należą do Klubu Ślimaka (choć Addie pojawia się rzadko i głównie po to, żeby mieć z czego się ponaśmiewać), Florian jest też w tym samym wieku co starszy brat Addison, który również należy do Domu Węża, więc muszą się przynajmniej kojarzyć. Jeśli mam być szczera, trudno mi wyczuć Karkarowa, ale to dobrze, bo dzięki temu jeszcze pewnie wielokrotnie mnie zaskoczycie w wątku ;) Po prostu nie jestem pewna, czy lepiej pójść w relację pozytywną, czy negatywną, ponieważ tak jak wspominałaś, Addie jest bardzo sympatyczna i stanowi materiał na najlepszą BFF pod słońcem, pod warunkiem, że komuś uda się dotrzymać jej kroku i będzie się znosiło jej gwałtowny temperament, dlatego też posiada całe grono zaciekłych wrogów, jestem więc ciekawa, w której kategorii lepiej odnajdzie się Florian! Addison dość często wtrąca nos w nie swoje sprawy i bardzo chętnie wpuściłaby do życia Karkarowa trochę światła, stając się promyczkiem, który nareszcie rozproszyłby ten mrok i sprawiłby, że wyczarowałby patronusa, idealnie nadaje się też do łamania regulaminu i wspólnych przygód, choć podejrzewam, że wcale nie będzie łatwo się do niego zbliżyć. Postawiłabym na relację, która kiedyś była bardzo przyjacielska, ale z czasem zepsuła się do tego stopnia, że dość mocno skaczą sobie do gardeł, choć jednocześnie do siebie tęsknią? Możemy z nich zrobić przyjaciół, może Karkarow najpierw dobrze dogadywał się z bratem Addie, zaczął bywać gościem w ich domu (choć matka dziewczyny pewnie nie byłaby z tego zadowolona, widząc w nim właśnie kolejne pokolenie zdradzieckiego rodu), chcąc nie chcąc Addison na pewno zwróciłaby jego uwagę, bo taka już jest, potem mogli zacząć doskonale się ze sobą dogadywać, między nimi coś tam powoli mogło nawet iskrzyć, tylko że żadne z nich nie próbowało nic z tym zrobić, potem mogło między nimi dojść do nieporozumienia, padłyby słowa, które nigdy nie powinny paść, uderzyliby w swoje najsłabsze punkty, kiedy chcieli do siebie wyciągnąć rękę na zgodę, znowu doszłoby do nieporozumienia i ostatecznie niechęć między nimi mogłaby urosnąć do nienawiści. A że nie do końca potrafią z siebie zrezygnować, lecz nie potrafią też tego naprawić, żeby nie pozwolić temu drugiemu o sobie zapomnieć, od czasu do czasu posługują się zagrywkami poniżej pasa, taka starsza wersja ciągnięcia za warkocze xD Pasowałoby ci coś takiego? Wiem, że na razie dość ogólnikowo, ale po wybraniu kierunku łatwiej będzie nam coś dobrać :) Jeśli nie, będziemy myśleć dalej!]

    Addison Hallaway

    OdpowiedzUsuń