Lily Luna Potter
Urodzona 31 VIII 2008 ▼ Ravenclaw, rok III ▼ Różdżka: 13,5", łuska smoka opalookiego antypodzkiego, modrzew ▼ Bogin: olbrzymi pająk, patronus: prawdopodobnie królik ▼ Najmłodsza z rodzeństwa, córka tego Harry'ego Pottera, obecnie aurora i Ginny Potter, korespondentki Quidditcha dla Proroka Codziennego ▼ Czarownica półkrwi, jasnowidz?, ma dwóch starszych braci ▼ Zajęcia dodatkowe: ONMS, Klub Eliksirów ▼ powiązania; dodatkowe Jej uśmiech nosi wszelkie znamiona dziecięcej naiwności, jakby wierzyła ciągle, że wszyscy ludzie są dobrzy, a historie kończą się długo i szczęśliwie, jak w bajkach, które kiedyś opowiadała mama. Ma ciemnozielone oczy, które wiecznie iskrzą radością, jasne włosy i kilka ledwie widocznych piegów na bladych policzkach i nosie. Jak na swoje trzynaście lat wygląda absurdalnie młodo, śmieje się głośno i zaraźliwie, ma uczulenie na słońce, chociaż samo słońce traktuje jak wielką sztabkę złota, którą ktoś zgubił, a ktoś inny znalazł i posłał w niebo. Cieszy ją niemal wszystko – pierwsze wiosenne kwiaty, deszcz w czasie suszy czy miłe słowo zasłyszane na szkolnym korytarzu. Jest niepoprawnym filozofem, pozwala ojcu nadal mówić do siebie Sarenko, jak wtedy, kiedy miała cztery lata, chciałaby przygarnąć wszystkie bezdomne zwierzaki i czasem wciąż nie rozumie, o co chodzi jej rówieśnikom. To, że wszyscy nagle zaczęli dziwaczeć martwi ją o wiele bardziej, niż chciałaby się przyznać. Nie wie, po co się stroić dla jakiegoś tam chłopca, skoro chłopcy są w porządku, ale na dłuższą metę okropnie denerwują. Kiedy miała jedenaście lat, wszystko było w zasadzie prostsze, nawet jeśli wówczas nie zdawała sobie z tego sprawy.
Nosi z dumą srebrno-granatową naszywkę na szacie, czapki z uszami, skarpetki w paski i olbrzymie swetry. W szkolnych rajstopach jej nogi wyglądają na jeszcze cieńsze niż w rzeczywistości, ale przynajmniej zakrywają posiniaczone kolana. Nie widzi sensu w malowaniu rzęs, bo młody wygląd wcale jej nie przeszkadza, lubi czytać, pisać i śpiewać, a czasem zaszywa się na Wieży Astronomicznej z grubym kocem i kubkiem gorącej czekolady, zatapia się w powieści i rozmyśla. Chciałaby kiedyś mieć papugę, dom w lesie i własne jezioro; kocha paprocie, którymi zastawiła sobie całą półkę przy łóżku, umie dogadać się niemal z każdym, chociaż nie zawsze na temat. Ma w sobie moc energii, którą chciałaby obdarować każdego, jest niska (ale wcale nie wygląda słodko, kiedy się złości), sprytna i dużo wie, nawet jeżeli nie zawsze powinna.
Podobno szczęściem się jest.
Nosi z dumą srebrno-granatową naszywkę na szacie, czapki z uszami, skarpetki w paski i olbrzymie swetry. W szkolnych rajstopach jej nogi wyglądają na jeszcze cieńsze niż w rzeczywistości, ale przynajmniej zakrywają posiniaczone kolana. Nie widzi sensu w malowaniu rzęs, bo młody wygląd wcale jej nie przeszkadza, lubi czytać, pisać i śpiewać, a czasem zaszywa się na Wieży Astronomicznej z grubym kocem i kubkiem gorącej czekolady, zatapia się w powieści i rozmyśla. Chciałaby kiedyś mieć papugę, dom w lesie i własne jezioro; kocha paprocie, którymi zastawiła sobie całą półkę przy łóżku, umie dogadać się niemal z każdym, chociaż nie zawsze na temat. Ma w sobie moc energii, którą chciałaby obdarować każdego, jest niska (ale wcale nie wygląda słodko, kiedy się złości), sprytna i dużo wie, nawet jeżeli nie zawsze powinna.
Podobno szczęściem się jest.
Przeklętego Dziecka nie uznaję za kanon | Lubię, kiedy coś się dzieje | Nieważne, co myśli Lily, przygarnę pierwszą miłość
marcepanowy.jenot@gmail.com
[Cześć! Muszę powiedzieć, że przekochana Ci ta Lily wyszła - takie małe niewinne słoneczko, i oby jak najdłużej takim słoneczkiem została i nie zaczynała stroić się dla chłopców, bo nie warto. ;D Albus co prawda wciąż się jeszcze tworzy, ale wiem z zaufanych źródeł, że się będą ze Scorpem mocno trzymać (bo Cursed Child to nie kanon, ale przyjaźń to już tak), więc jeśli miałabyś ochotę na wątek, bardzo chętnie Was porwę. Ewentualnie polecam się z Polluxem, jeśli Lily miałaby ochotę zapoznać się z paroma fajnymi czworonogami.
OdpowiedzUsuńA tak poza tym klasycznie, życzę masy fajnych wątków, morza weny i żebyście się tutaj z Lilką świetnie bawiły! :D]
Scorpius Malfoy / Pollux Nicolescu
[ Takie z niej słodkie maleństwo, że jeśli się faktycznie by okazała jasnowidzem, to boję się o mojego Horacego, bo by na pewno chciał się dziecinką zająć, a pewnie panicznie obchodził by się z nią jak z jajkiem, jakby miał ją czekać ten sam nieszczęsny los co kryształowe kule. Pewnie by nawet palną coś głupiego, gdyby mu przyszło pierwsze zajęcia z trzecioklasistami prowadzić, zapytałby czy się nie zgubiła, bo pierwszoklasiści powinni mieć lekcje latania, a później z pewnością, żałował by swojej głupoty i niewyparzonego języka.
OdpowiedzUsuńAle na pewno by się chciał nią choć trochę zająć czy zaopiekować, bo sam uważa, że jasnowidzenie, to bardziej przekleństwo niż dar. ]
Horacy Shacklebolt & Amelia Rathmann
[Cześć i czołem, kluski z rosołem!
OdpowiedzUsuńPodziwiam za wybór tak młodej postaci, mnie czasem mózg boli, jak muszę rozpracowywać świat oczami mojego Finna, a jest od niej starszy (chociaż w sumie mentalnie pewnie są w tym samym wieku, a może nawet Lily jest starsza, tzn. dojrzalsza, pomimo swojej pozornej dziecinności).
Po ostatniej czystce na blogu pouciekały mi wszystkie panny i panie, więc zapraszam!]
Finley Darcy & Napoleon Groff
[Cześć, kuzyneczko!
OdpowiedzUsuńGdybyś miała ochotę na jakiś szalony i zwariowany wątek, to chętnie weźmiemy Cię pod nasze skrzydła.]
Rose Weasley