
27 XII 2005, Esher, Wielka Brytania, Anglia — Ravenclaw, rok VI — starszy z bliźniąt — czarodziej półkrwi, syn czarownicy i mugola — 14", pióro lelka wróżebnika, heban, sztywna i prosta — klub Eliksirów, koło alchemiczne — patronusem wilk, boginem śmierć siostry
Rigel Cameron
Był złotym chłopcem i nienawidził swojego mugolskiego ojca, tak jak inne dzieci nienawidzą szpinaku czy chodzenia do szkoły. Nienawiść wypełniała go całego, aż po czubki palców, od momentu kiedy skończył jedenaście lat i dowiedział się o istnieniu świata, do którego do tej pory nie miał dostępu. W tamte wakacje wrócił do domu z oczami pociemniałymi od gniewu, który nigdzie nie mógł znaleźć ujścia. Ojca nie było już wówczas w jego życiu, odszedł; nigdy zresztą nie był takim tatą, o jakim marzy każdy syn. Nade wszystko pragnął być postrzegany jako poprawny obywatel, dziwoląg z dwójką dzieci jej podobnych z pewnością mocno zaburzał poczucie estetyki Jamesa. Rigel miał wiele marzeń, ale skupiał się głównie na jednym – by dać światu do zrozumienia, że w jego żyłach nie płynie ta sama krew. Nauczył się bić, po mugolsku, choć do tej pory przemoc brzydziła go równie mocno, jak innych brzydzi kłamstwo czy donosicielstwo, ażeby móc sprać na miazgę każdego, kto jeszcze raz wyzwie jego i siostrę od szlam, od brudnokrwistych. Nadal był chudy, niezbyt wysoki i rudowłosy po matce, miał wyzywające spojrzenie i zdarte kostki u rąk. Pokochał magię życzliwie i bezpretensjonalnie, tak jak tylko dzieci potrafią obdarzyć kogokolwiek uczuciem, i ćwiczył wytrwale, by udowodnić, że jest jej wart. Był zdolnym czarodziejem, ale obdarzonym niepokojącą dozą perfekcjonizmu i porywczości, która niejednokrotnie poprowadziła go bardzo krętą drogą. Największe wyrzuty czynił sam sobie, ciągle chciał bardzo wiele, ale niewiele mógł. Słuchał wyłącznie siostry, swojego oczka w głowie, kręte korytarze Hogwartu poznał na pamięć podczas samotnych wędrówek, bowiem na przyjaźniach nigdy mu specjalnie nie zależało; jak zresztą na ludziach w ogóle. Był zły, cyniczny, gorzki i zbyt szybki, by ktokolwiek mógł go kiedykolwiek zatrzymać.

[Rudzi muszą trzymać się razem!
OdpowiedzUsuńHej, cześć i czołem. ;) Mam nieodparte wrażenie, że Rigiel i Reggie mogliby się bez problemu dogadać, a między nimi samymi widzę parę podobieństw i może wyszłaby z tego nawet jakaś ciekawa znajomość. Kto wie? Zawsze uważam to za urocze, gdy siostry są oczkami w głowie starszych braci, nawet jeśli różnica wieku to paręnaście minut. :D Mam nadzieję, że dobrze będziesz się z nim bawić, a ja cicho zaproszę do siebie, to może razem coś wykombinujemy, jak już się opublikuję. c:]
Reggie Harrington
[Rigel zdecydowanie zadziwia swym uporem i prawdziwością :) Sam wizerunek pasuje idealnie, ślicznie dopełniając po same brzegi kreację postaci. Mam nadzieję, że magia przyniesie mu jeszcze więcej samozaparcia i przyjemności :) Bawcie się dobrze, a co najważniejsze, zostańcie z nami jak najdłużej ;3]
OdpowiedzUsuńGabriel/Artur/Maria/Victor
[Witam serdecznie na blogu! Rigel bez wątpienia jest fascynującą postacią, podoba mi się, że podrzuciłaś/łeś szczyptę mugolskiego życia. Twój chłopak i mój Leo są z jednej strony bardzo do siebie podobni, a z drugiej kompletnie odmienni. Pięknie napisane! Życzę weny i miłej zabawy!]
OdpowiedzUsuńLєσ Ɓσηνєятяє
[Rigel to bez wątpienia nietuzinkowa, szczególnie jak na magiczny świat, osoba; która nie daje sobie w kaszę dmuchać. Problemy rodzinne na pewno pomogły go w takim kierunku ukształtować; nie odbiera to jednak postaci tego, jak ciekawie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci udanej zabawy na Kronikach i weny; a gdyby kiedyś zabrakło Ci wątków; zapraszam do siebie ?)]
Sy Moir | Leonard i Edmund Grindelwald