LUCY WEASLEY
Była mediatorem rodzinnym, odkąd zaczęła sklejać wyrazy w pierwsze sensowne zdania. Każdą kłótnię przerywała donośnym nawoływaniem do przywrócenia spokoju; od kłótni bolały ją uszy, bolała ją głowa, włosy stawały dęba. Mama zawsze wtedy próbowała zająć ją czymś innym, dorośli przecież czasem się sprzeczają, ale ona uważała, że nawet czasem to stanowczo zbyt często. Do dziś zresztą nienawidzi wrzasków i przerzucania się argumentami; byłoby dużo prościej, gdyby ludzie potrafili się jakoś dogadać. Z tego względu trzyma się raczej na uboczu, bo ileż można próbować się dostosować, i pretenduje do bycia kolejną panną-wiem-to-wszystko. Od dziecka siedziała z nosem w jakiejś książce i denerwowała wszystkich pytaniem A wiecie, że… ?, obserwowała przewracanie oczami i pobłażliwe uśmieszki, i myślała sobie: ha, nie wiedzą. A ja wiem.
Dawno wyrosła z przechwalania się wiedzą i od lat gra już tylko na siebie.
Jest chuda chudością dziewczynki i poważna powagą kobiety; zawieszona w dziwnym stanie przejściowym z jednej formy w drugą. Przekształca się powoli, jak twarda plastelina, którą najpierw trzeba rozgrzać w dłoniach, i osłonięta pancerzem ochronnym, bo słowa, ludzie – potrafią ranić. Nawet rodzina. Jest chłodna chłodem kalkulacji każdej podejmowanej decyzji i ciepła lekko ironicznym uśmiechem, jak jesienny poranek. Bez okularów świat przed jej nosem podwaja kontury, rozmywa się za delikatną mgiełką; świat bez okularów jest bardziej miękki, mniej kanciasty, odrobinę przystępniejszy. Ma chłonny umysł, jasnoniebieskie oczy i nie potrafi się rumienić. Jest dojrzała i niedojrzała jednocześnie, jak pierwszy wiosenny kwiat; nosi mugolskie jeansy, nie lubi Quidditcha i chciałaby zostać Mistrzem Eliksirów.
Dawno wyrosła z przechwalania się wiedzą i od lat gra już tylko na siebie.
Jest chuda chudością dziewczynki i poważna powagą kobiety; zawieszona w dziwnym stanie przejściowym z jednej formy w drugą. Przekształca się powoli, jak twarda plastelina, którą najpierw trzeba rozgrzać w dłoniach, i osłonięta pancerzem ochronnym, bo słowa, ludzie – potrafią ranić. Nawet rodzina. Jest chłodna chłodem kalkulacji każdej podejmowanej decyzji i ciepła lekko ironicznym uśmiechem, jak jesienny poranek. Bez okularów świat przed jej nosem podwaja kontury, rozmywa się za delikatną mgiełką; świat bez okularów jest bardziej miękki, mniej kanciasty, odrobinę przystępniejszy. Ma chłonny umysł, jasnoniebieskie oczy i nie potrafi się rumienić. Jest dojrzała i niedojrzała jednocześnie, jak pierwszy wiosenny kwiat; nosi mugolskie jeansy, nie lubi Quidditcha i chciałaby zostać Mistrzem Eliksirów.
właśc. Lucy Josephine Weasley, 31 VIII 2007, okolice Londynu x Ravenclaw, rok IV, weasleyowska krew x posiadaczka różdżki z brzozy papierowej i sierści niuchacza, trzynaście i pół cala x jej patronusem jest kuna leśna, boginem pająk x animag świeżo po przemianie x młodsza z dwóch córek Percy'ego i Audrey Weasley'ów x właścicielka puszczyka uralskiego o imieniu Nero x klub Eliksirów, koło alchemiczne
NOTKI: I
NOTKI: I
[Okej, wiem, że to głupie, z góry przepraszam, ale ciśnie mi się na usta po przeczytaniu Twojej karty: czy Lucy w swojej animagicznej postaci też ma wadę wzroku? ;D Zwierzętom w końcu czasem wzrok też szwankuje!
OdpowiedzUsuńWidzę, że na blogu nie tylko Potterki stawiły się w całości, ale również i dzieci Percy’ego się zameldowały. Fajnie, fajnie, tym bardziej, że Lucy prezentuje się bardzo interesująco. :> Powodzenia z taką postacią! I cześć, smarkulo. (Przprszm).]
Edgar Fawley & Ethan Rosenblum
[cudownie napisana karta - krótka, do rzeczy, a jednocześnie cholernie poetycka. życzę milionów owocnych wątków i dobrej zabawy z Panną Weasley <3]
OdpowiedzUsuńBarbie Brown.
[Moje serduszko się raduje na widok młodziutkiej Krukonki <3 Ravenclaw potrzebuje znacznie więcej takich uroczych kwiatuszków, a już zwłaszcza rudych :D Mam nadzieję, ze będziesz się dobrze bawić, a autorzy zasypią cię porządną falą wątków. Zostań z nami jak najdłużej! :)]
OdpowiedzUsuńVictor/Gabriel
[O mamuniu, jaka ta Lucy jest cudowna! Jestem w niej ogromnie zakochana i myślę, że Molly również (przy czym niewątpliwie zazdrości jej przydzielenia do Krukonów), chociaż niczego nie chciałabym narzucać, także koniecznie daj mi znać, jak ty widzisz ich relację. <3 Niezależnie od tego, co sobie ustalimy, nie dam sobie odmówić wątku, także już teraz zastanawiam się nad czymś ciekawym dla nas. A zanim do pisania przejdziemy, życzę ci świetnej zabawy na blogu i nieprzemijającej weny! ;)]
OdpowiedzUsuńMolly Weasley
[Rudy rządzi! Dziewczyna na zdjęciu intryguje i ma się wrażenie, że jest dojrzała, ma w głowie o wiele więcej niż jej rówieśnicy, no i, nie daje sobie w kaszę dmuchać. :D
OdpowiedzUsuńJak najwięcej wątków i weny! Baw się z nami dobrze!]
Wynn Burkes
[Jasne, chętnie coś razem napiszę, tym bardziej że rudzielce powinny trzymać się razem. :D
OdpowiedzUsuńLucy chce zostać Mistrzem Eliksirów, a Wynn trudni się tym ale jedynie jako swoje hobby. Idzie jej całkiem nieźle, ale nie pewnie tak dobrze jak Lu, choć jest młodsza. :D I pomyślałam, że Wynn mogłaby jej załatwić jakieś składniki do eliksirów, wiesz, jakieś rzadkie, a potem już się zobaczy jak to pójdzie! Może nawet zapanują nad światem. xD]
Burkes
[Z chęcią mój Victor jakiś wąteczek z Lucy przygarnie :D Szukasz może czegoś konkretnego w kwestii relacji? :)]
OdpowiedzUsuńWard
[O tak, Victor, to zdecydowanie ten typ starszego kolegi, co przegoni żartownisiów, podzieli się słodyczami ze swojego kufa, da notatki z poprzednich lat i weźmie na barana i jednocześnie trochę pomatkuje nad młodszą kompanką, haha :D Mogli się poznać rok temu, gdy może Lucy przez przypadek potknęła się w Wielkiej Sali i trzymany w jej dłoni kubek z sokiem dyniowym wylądował na jego szacie :D]
OdpowiedzUsuńWard
[Jak dla mnie jak najbardziej. Gail wydaje się taka, co by się nie bała zagadać do Burkes, a że Burkes lubi wiedzieć, co się dzieje, to najpewniej chciałaby poznać tę przyszłą mistrzynię eliksirów. :D A że Wynn znana jest (chyba, tak ją kreuję XD) z nielegalnych rzeczy, to wydaje się najodpowiedniejszą osobą do załatwienia różnych, dziwnych składników!]
OdpowiedzUsuńBurkes
[To może zaczniemy od jakiś małych korepetycji w pokoju wspólnym? :D]
OdpowiedzUsuńVictor W.
Dobry wieczór, w związku z dalszą deklaracją uczestnictwa w życiu bloga pozostawioną pod ostatnią listą obecności, bardzo prosimy o zwiększenie swojej autorskiej aktywności. Zachęcamy do odnowienia rozpoczętych już wątków oraz witania nowych autorów. W razie potrzeby zgłoszenia urlopu prosimy odezwać się pod zakładką Administracji. Dziękujemy i życzymy dalszej (aktywnej) zabawy!
OdpowiedzUsuńDobry wieczór, w związku z Twoim ponownym wpisaniem się na listę obecności oraz – niestety – dalszym brakiem zaangażowania w życie bloga, Administracja zmuszona jest pozostawić pod Twoją kartą kolejne, drugie już upomnienie. Zgodnie z regulaminem, po dwóch tygodniach od dnia dzisiejszego (tj. do 19 sierpnia) bez widocznej aktywności z Twojej strony, Administracja usunie Cię z bloga, a Twoje postacie trafią do archiwum kart. Prosimy o poważne potraktowanie tego upomnienia.
OdpowiedzUsuń