your babydoll has got a wandering eye and she keeps looking at me



———————————————                      ———————————————


jadis electra || 20 sierpnia 2005, londyn, wielka brytania || vii rok, gryffindor || córka myrona wagtaila, wokalisty fatalnych jędz, i rineke meijer, gitarzystki mugolskiego zespołu heavy metalowego vehement || dzieciństwo spędzone w rozjazdach między londynem i amsterdamem || założycielka cryptic bunny, zespołu muzyki alternatywnej z elementami rocka i metalu, w którym jest wokalistką i gitarzystką || Play that shit until we die then play it all again || róźdżka hebanowa, z rogiem rogatego węża, 11 i ¾ cala || patronusem skorpion || boginem stojący nieruchomo, wpatrujący się w nią mężczyzna w masce goryla || klub ślimaka i koło transmutacji || metr siedemdziesiąt cynizmu, kokieteryjnych uśmiechów i potrzeby bycia w centrum uwagi || glany na platformie, czarny eyeliner, pierścionki na palcach, srebrne łańcuchy i podarte rajstopy || obietnice szeptane pod osłoną nocy || moja ulubiona gałąź magii: lesbomancja || zespół || nuty


Pretty face just the way you like
Raw hand running up her thigh
Bet she knows how to make you cry
Bet you choke on all her lies


Niczym modlitwa, jej imię pojawia się na ustach uczniów: Jadis Wagtail-Meijer znowu została przyłapana na nocnych przechadzkach po zamku, Jadis Wagtail-Meijer złamała nos chłopakowi, który krzywo spojrzał na jej znajomą, Jadis Wagtail-Meijer przemyciła ognistą whiskey do dormitorium, Jadis Wagtail-Meijer zarobiła szlaban i wizytę u dyrektora za nieprzyzwoite komentarze podczas lekcji. Jadis Wagtail-Meijer uśmiecha się tylko w odpowiedzi na te plotki, zarzuca włosy za ramię i poprawia zdobiące jej palce pierścionki. Zdaje się kompletnie nie przejmować pełnymi krytyki słowami, które czasem docierają do jej uszu, i z wysoko uniesioną głową kroczy szkolnymi korytarzami. Powietrze wokół niej zdaje się drżeć od pełnej niebezpieczeństwa, dzikiej energii, a ogniki w jej oczach zwiastują kolejną katastrofę. I Jadis Wagtail-Meijer kąpie się w blasku chwilowej sławy; po cichu planuje już kolejny wybryk, nastraja struny gitary i czeka na odpowiedni moment, by uderzyć.

Kamienne ściany Hogwartu ją duszą: szare i zimne, wysysają z niej całą twórczą energię i zostawiają po sobie jedynie niesmak. Jadis Wagtail-Meijer nie rozumie zachwytu, z którym część jej rówieśników rozmawia o zamku, tak, jakby traktowali go jak drugi dom – ale Jadis Wagtail-Meijer nigdy nie była stworzona do nauki. Gdyby nie twarda decyzja Opiekuna Gryffindoru, kontynuowałaby jedynie Transmutację, a resztę czasu spędziła w opuszczonej klasie, którą wybrała sobie na kryjówkę jeszcze na pierwszym roku. I Jadis Wagtail-Meijer nie kryje swojego niezadowolenia, ilekroć przyjaciele ciągną ją na zajęcia z Zaklęć i Uroków, i Obronę Przed Czarną Magią, i z zapałem pięciolatka odlicza dni do końca tego piekła. Teatralnie przewraca oczami na widok siódmoklasistów z nosami w podręcznikach, prycha głośno, kiedy po raz setny słyszy, że nie zda, i robi to, co wychodzi jej najlepiej: jest, pełna barw i dźwięków, równie intensywna, jak eyeliner zdobiący jej oczy, równie hipnotyzująca, jak zapach paczuli, pomarańczy i różowego pieprzu, który po sobie zostawia.

Świat jest jej sceną, a ludzie widownią: i Jadis Wagtail-Meijer z uwagą stawia każdy krok, pozuje i chłonie reakcje. Jest głośnia, krzykliwa, bezwstydna – spija z ust komplementy, uśmiecha się figlarnie, a wszelką krytykę zbywa pełnym zachwytu chichotem. Podobno jej ojciec był taki sam – zawsze na ustach innych, zawsze w centrum jakiegoś skandalu, pełen barw, życia i energii. Może dlatego część nauczycieli straciła już nadzieję, że szlabany na cokolwiek się zdadzą, i jedynie kręcą głowami ze zrezygnowaniem na widok jej wybryków: bo Jadis Wagtail-Meijer przeznaczone jest życie w blasku reflektorów, na okładce Czarownicy, wśród ludzi w ekstazie krzyczących jej imię, kiedy staje przed mikrofonem i śpiewa.


kartę sponsorują luna aura, dove cameron i wiedźmin
można nas łapać tutaj: rustinyourveins@gmail.com
jadis uwielbia łamać niewieście serca, jakieś chętne?

7 komentarzy:

  1. [ Cześć! Teraz ja przychodzę się przywitać :)
    Jadis jest naprawdę ciekawą postacią. Zdaje się taka barwna i wyraźna, że na pewno nie trudno jest ją zauważyć na szkolnych korytarzach i wszędzie poza nimi. Oby czas w Hogwarcie okazał się dla niej łaskawszy i nie tak bardzo kłopotliwy. I przede wszystkim niech dalej będzie sobą :D
    Na twoje powitanie odpowiedziałam u Albusa ;)
    Bawcie się dobrze :D ]

    Rin

    OdpowiedzUsuń
  2. Co jeśli serce już potrzaskane, a chęci dalej są?

    PHOENIX FERNHART<>

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałam, że Gryfoni niczym nowym mnie już nie zaskoczą, a tymczasem zaserwowałaś tutaj kawałek porządnej literatury i równie solidnej kreacji. Aż miło się patrzy na postać, która twardo stąpa po ziemi i wie czego chce od życia. Albo opcjonalnie czego nie chce.

    Tak czy inaczej nie mogłam przejść obok Jadis obojętnie i jestem wręcz przekonana, że skradnie nie tylko moje, ale niejedno niewieście serce. Tego Tobie jako autorce życzę :D. Udanego pisania!

    Finn Halvorsen & Arran Greengrass
    (oboje Panowie jeszcze nieopublikowani)

    OdpowiedzUsuń
  4. [Oh jaka cudowna Pani! No niewyobrażalnie się zachwycam! Obie z Effy ją uwielbiamy i jesteśmy wręcz zakochane! <3 myślę, że Jadis w połączeniu z Effy to istny kalejdoskop kolorów, daj się skusić na wątek, bo przecież chodzą słuchy, że Effy lubi panie, chociaż sama tego jeszcze nigdy na głos nie potwierdziła więc ciiiiii]
    Effy

    OdpowiedzUsuń
  5. [Podobnie jak reszta przyszłam się pozachwycać <3 Jakże skrajnie odmienna postać od Albusa, tylko pogratulować, że potrafisz odnaleźć się w różnorodnych charakterach i historiach postaci, elastyczność świadczy o dużym pisarskim kunszcie autora :) Szykuję rozpoczęcie od Suz dla Albusa, ale jeśli nie masz mnie dość, to zapraszam z Jadis do niej, niech złamie mojej ślizgonce serce! <3]

    Elias&Suz

    OdpowiedzUsuń
  6. [Dziękuję bardzo ♥. Cieszę się ogromnie, że karta się podobała, ale może nawet ciut bardziej, że będę miała okazję powalczyć trochę z niesforną Jadis... bo to właśnie z nią z chęcią poprowadzę wątek. Coś czuję, że zatruje ona nieco krwi FInnowi, ale koniec końców ciekawa jestem, co z tego wyniknie.

    Co Ty więc nas to, by pokazać pazur na zajęciach z zielarstwa? Jadis mogłaby rzucić jakimś niewybrednym komentarzem na zajęciach.. Jeśli uderzy w odpowiednią strunę, to może nawet zarobi szlaban. Dla lepszej zabawy nie będę jednak podpowiadać, co Finna złości. W każdym razie do tej pory zapewne był odporny na jej buntowniczą naturę, więc albo mogła go za to polubić, albo przeciwnie, wziąć go sobie za cel docinek, by w końcu zaliczyć szlaban u każdego z nauczycieli Hogwartu :D. Czy coś w ten deseń.

    Chyba, że masz jakiś inny pomysł?]

    Finn Halvorsen

    OdpowiedzUsuń
  7. [ Cześć, dzięki za tyle miłych słów :) Obserwując kolejne karty publikowane na blogu zwróciłam uwagę na Twoją zbuntowaną i wyróżniającą się w tłumie Jadis. Między innymi ze względu na fakt, że tak właśnie podejrzewałam, że tutaj może być potencjał wątkowy z tym łączącym obie panie zamiłowaniem do transmutacji. Co prawda nie spodziewałam się prób flirtowania, a już tym bardziej Isolde w ogóle nie dopuszczała do siebie takiej myśli. Jakakolwiek próba ze strony Jadis zostałaby szybko zduszona w zarodku, a akurat Isolde miała środki by jakoś na krnąbrną uczennicę wpływać i ustawiać do pionu :D Jeżeli byłabyś zainteresowana takim wątkiem, choć na pewno to ja również jak najbardziej chętnie. Aczkolwiek ostrzegam, że może być… nieprzyjemnie :)
    Ach, no i trafiłaś w dziesiątkę – pani, która użycza wizerunku ma na swoim instragramie mnóstwo zdjęć w czerwonej szmince. Stąd też nie może mi wyjść z głowy, że i Isolde również miałaby taką słabość :) ]

    Isolde Dippet

    OdpowiedzUsuń