Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Casilda Greengrass. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Casilda Greengrass. Pokaż wszystkie posty

robię się jakaś spięta, śnięta, szurnięta


Tu gdzie jesteśmy, sztylety w ludzkim uśmiechu są skryte.

—— SLYTHERIN —— PREFEKT —— VI ROK —— KLUB POJEDYNKÓW ——
—— KOT LUCYFER —— KREW CZYSTA —— 

Lustro, ta szklana tafla, przed którą nigdy nie ukryjesz swych słabości. Ciężko jest patrzeć prosto w oczy i kłamać, jeszcze ciężej spojrzeć w swe własne odbicie i nie ujrzeć wszystkich słabości, które skrzętnie można ukrywać przed obcymi spojrzeniami. Tymi spojrzeniami, które nigdy nie sprawiały przyjemności, doprowadzając do wykształcenia umiejętności unikania ich jak ognia. Może dlatego tak często zamykasz oczy, tak często odpływasz w inny świat, planując każdy swój ruch dłoni, każdy krok czy działanie. Może to duma, może to wyniesione z domu poczucie,  że nigdy nie możesz czuć się tak, jakbyś osiągnęła już wszystko, a może wręcz przeciwnie, chęć bycia lepszym niż złudnie perfekcyjna rodzina, w której nigdy nie czułaś się sobą. To iście niedorzeczne, kiedy twój kot jest bardziej otwarty na ludzi niż ty sama. Z drugiej strony… ten kot nie rzuca ironicznych komentarzy w stronę każdego rozmówcy, ale — w sumie — ty nigdy nie czułaś sympatii do swego gatunku.

Otwórz oczy, spójrz w lustro Casildo, całego życia nie zaplanujesz, nie zmienisz kierunku wiatru muskającego liście drzew, jego nie zmanipulujesz swoim chytrym uśmiechem dziewczyno.

całe swoje życie miałam skłonności masochistyczne do Ślizgonek na Hogwarcie,  
ukochajcię dziewczynę, tylko nie za mocno, bo nie lubi ;)  Cześć wszystkim! <3