Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Isleen Dunne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Isleen Dunne. Pokaż wszystkie posty

i'm an alien, can't you see that?

» Isleen Dunne « 
puchonka półkrwi, która drży z przerażenia na widok kuchennego noża
V rok ▪ włos jednorożca, cedr, 11 cali, dość sztywna
pałkarka ku chwale Borsuków

Jako trzecie dziecko państwa Dunne, mogłaby zamknąć się w sobie i udawać, że jej nie ma, bo przecież starsze dzieci są takie cudownie samodzielne, a słodkie młodsze wymagają tyle uwagi. Zamiast tego wybrała promienny uśmiech, jazdę na wrotkach po korytarzach i pokazywanie języka na prawo i lewo. Inaczej dawno by o niej zapomnieli, a przecież nie o to chodzi. Starszemu bratu nie raz się oberwało, bo wbrew pozorom te chude rączki mają wielką moc.
Większość dzieciństwa spędziła na dokuczaniu rodzeństwu, wdrapywaniu się na drzewa i gnębieniu ogrodowych gnomów, w przerwach podczytując mugolskie baśnie. Mimo że w domu zawsze było tłoczno, nigdy nie brakowało w nim miłości. A jak mówią, czym skorupka nasiąknie za młodu... Isleen z wielką przyjemnością obdarowuje swoje otoczenie ciepłem, dobrym słowem i gorącymi uczuciami. Czasem zdarza jej się wręcz przesadzać, ale na takie uwagi jedynie prycha, by zaraz rzucić się kolejnej osobie na szyję. Impulsywna ekstrawertyczka, jednak w nowym otoczeniu siedzi jak mysz pod miotłą i woli obserwować.
Żywe srebro. Szybciej robi niż myśli, przez co jej decyzje często nie należą do najmądrzejszych. Jej przyjaciele często ją podpuszczają, bo dziewczyna zdaje się zupełnie nie znać granic. Zakłady to jej życie, ale uzależnienia od hazardu twardo się wypiera. Hej, a może chce ktoś zagrać w pokera?
Kocha wiatr we włosach i sama nie wie, dlaczego dopiero teraz dołączyła do drużyny quidditcha. Na miotle śmiga jak natchniona, ale to jej chude ramionka miotające pałką wyraźnie najbardziej zaimponowały kapitanowi podczas naborów do drużyny. Uwielbia wrzaski na trybunach, kiedy kolejny raz - celnie! - posyła tłuczek w stronę przeciwnej drużyny.
Uzależniona od słodyczy, jest częstym nocnym gościem w kuchni. Mimo to wciąż wygląda jakby była wiecznie niedożywiona. Od samego zapachu kawy ciąga ją na wymioty, za to kremowe piwo i miętę mogłaby pić całymi dniami. Nie zaśnie, jeśli obok jej łóżka nie znajduje się szklanka wody i nie przytuli Westa - małego czarnego misia, starszego niż ona sama. Pod poduszką zawsze chowa mugolskie pisemka dla nastolatków, a w szufladzie z bielizną skromny zeszyt w szarej okładce, którego zawartość zna tylko ona sama. East z kolei jest najlepszym budzikiem (przez co ma wiecznie posiniaczone ręce), jaki mogłaby mieć i najszybszą pocztą, o jakiej mogłaby marzyć.

you're never fully dressed without a smile
powiązaniaciekawostki


fc: ładna piegowata pani z pinteresta -> chyba ta pani
lubimy wątki i szalone powiązania, transakcje wymienne - wolimy zaczynanie
mało czasu, bo studia są złe i lenie z nas, ale kochamy pisać

cienponuraka@gmail.com
szukamy rodzinki!