min jaesoo ─ VII ─ hufflepuff ─ prorok niecodzienny
Oczy, które zaszły łzami wskutek duszącego dymu, piekły tak jak wtedy, kiedy podczas zabawy z młodszym bratem, ten założył mu na głowę wiaderko pełne piasku. Trudności ze złapaniem powietrza przypomniały mu o czasie, w którym o mało co nie utopił się na basenie w trakcie zawodów pływackich, mimo wszystko stając na podium. Ogień, rozprzestrzeniający się z niesamowitą prędkością, praktycznie odcinający im drogę ucieczki, wydawał się być o wiele groźniejszy niż ten z ogniska, nad którym zawsze piekli słodkie pianki i jabłka z babcinego sadu. Oszałamiające krzyki przywodziły mu na myśl rozszalały tłum na koncercie ulubionego zespołu, który domagał się jego powrotu na scenę. Później otaczała go tylko ciemność, a kiedy otworzył oczy, słysząc nad uchem charakterystyczny dźwięk sprzętu, którego zadaniem było monitorowanie pracy jego serca, zechciał umrzeć.
Mówią, że jest arogancki. Niektórzy uważają go za egoistycznego dzieciaka, szczycącego się swoimi osiągnięciami i odrzucającego jakąkolwiek konstruktywną krytykę. Podobno ma problemy z wyczarowaniem własnego patronusa, ale przecież nikomu się do tego nie przyzna, nie chcąc wyjść na jakiegoś nieudacznika. Podobno jego matka została wyrzucona z Ministerstwa, a plotki o tym, że odmówił uczestnictwa w spotkaniach Klubu Ślimaka, nie chcąc przebywać w towarzystwie szczycących się przynależnością do niego rówieśników, są jego własnym wymysłem. Podobno opuszcza lekcje obrony przed czarną magią twierdząc, że są one jedynie stratą czasu, a sam opanował już wszystkie zaklęcia, które przydadzą mu się w dorosłym życiu. Nie rozstaje się ze swoim podstrzałym aparatem i do dziś nie wie, dlaczego znalazł się w hufflepuffie. Podobno.
Mówią, że jest arogancki. Niektórzy uważają go za egoistycznego dzieciaka, szczycącego się swoimi osiągnięciami i odrzucającego jakąkolwiek konstruktywną krytykę. Podobno ma problemy z wyczarowaniem własnego patronusa, ale przecież nikomu się do tego nie przyzna, nie chcąc wyjść na jakiegoś nieudacznika. Podobno jego matka została wyrzucona z Ministerstwa, a plotki o tym, że odmówił uczestnictwa w spotkaniach Klubu Ślimaka, nie chcąc przebywać w towarzystwie szczycących się przynależnością do niego rówieśników, są jego własnym wymysłem. Podobno opuszcza lekcje obrony przed czarną magią twierdząc, że są one jedynie stratą czasu, a sam opanował już wszystkie zaklęcia, które przydadzą mu się w dorosłym życiu. Nie rozstaje się ze swoim podstrzałym aparatem i do dziś nie wie, dlaczego znalazł się w hufflepuffie. Podobno.
──── odautorsko ────
Nie wiem co mi strzeliło do głowy, ale postanowiłam wrócić na grupowce po ponad roku nieobecności i nie będę ukrywać, że Jae to taki trochę zlepek postaci stworzonych przeze mnie w przeszłości, ale don't worry, there's so much more than you think. Żaden z niego egoista, nie ma po prostu wielu znajomych, dlatego szukamy tych paru szczęśliwców, którzy mogą cieszyć sie z tej jakże ekscytującej znajomości, kogoś, kto nie darzy go szczególną sympatią i jakichkolwiek innych, mniej lub bardziej ciekawych powiązań. Jeon Jungkook na wizerunku i Małomiasteczkowy od Dawida Podsiadło w tytule, no i to by było na tyle.